Sprawa usunięcia symetrystów z Campusu Polska Przyszłości wzbudziła oburzenie w części środowiska popierającego Platformę Obywatelską. Przypomnijmy, że podczas wydarzenia jeden z paneli miał poprowadzić Marcin Meller. Miała to być dyskusja z udziałem Dominiki Sitnickiej, Grzegorza Sroczyńskiego i Jana Wróbla. Meller poinformował jednak na Facebooku, że do żadnej dyskusji nie dojdzie, po tym, jak organizatorzy naciskali na niego, aby wyrzucił z debaty Grzegorz Sroczyńskiego.
Żakowski oburzony
Sprawę skomentował w piątek dziennikarz i publicysta Jacek Żakowski, który nie krył swojego oburzenia decyzją dotyczącą Mellera i Sroczyńskiego.
– Po jaką cholerę, panie Donaldzie? Co ci ludzie zrobili? Czy pan sobie zdaje sprawę, że pan wypruwa żyły, rozszerza koalicje o osoby, co do których - co było widać - ma pan liczne wątpliwości, a koledzy tacy jak np. pan Nitras kopią doły – powiedział podczas audycji w radiu Tok FM.
– Jeśli teraz PO robi coś takiego, cenzuruje własną imprezę, podważa własne założenie autorskiego charakteru panelu prowadzonego przez Mellera, to co będzie robiła, jak przejmie TVP? – dodał.
Kolejne odejścia
W geście protestu z udziału w Campusie zrezygnowała także Organizacja Wschód.
"Campus Polska Przyszłości miał być miejscem sensownych dyskusji osób o różnych perspektywach. Po newsie o usunięciu panelu czwórki krytycznych dziennikarzy, zdecydowałyśmy, że Wschód nie weźmie udziału w tym wydarzeniu. Nie będziemy narzędziem partyjnej walki o władzę" – czytamy w komunikacie.
"Nasze działaczki i działacze przygotowywali specjalną strefę inicjatyw, był prezentować na tym wydarzeniu alternatywną propozycję Polski Przyszłości – dobrej dla nas wszystkich, zielonej, sprawiedliwej, ogrzanej i bezpiecznej. Czworo z nas miało wziąć udział w panelach dyskusyjnych" – wyjaśniono.
Czytaj też:
Sroczyński: Silni Razem jako zjawisko to toksyczna sektaCzytaj też:
Campus Polska nie dla symetrystów. "Nie możemy tolerować agresji"