Królikowska-Avis: Cameron wrócił, bo Sunak nie daje sobie rady

Królikowska-Avis: Cameron wrócił, bo Sunak nie daje sobie rady

Dodano: 
Elżbieta Królikowska Avis
Elżbieta Królikowska Avis Źródło:PAP / Rafał Guz
- David Cameron ma być elementem ciągłości instytucjonalnej, autorytetu polityki - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Elżbieta Królikowska-Avis, dziennikarka specjalizująca się w tematyce brytyjskiej.

DoRzeczy.pl: David Cameron w wielkim stylu wraca do polityki. W trudnym czasie obejmuje urząd szefa dyplomacji. Co oznacza ta decyzja Camerona, ale i premiera Sunaka?

Królikowska-Avis: Od 30 lat obserwuję polityczną scenę w Wielkiej Brytanii i sądzę, że to bardzo niekonwencjonalna sytuacja. Przez ten czas nie zaobserwowałam podobnego powrotu. Cameron ustąpił z funkcji premiera, kiedy w 2016 roku przegrał referendum brexitowe. Sam przyznał, że będąc twarzą kampanii antybrexitowej, popierającej pozostanie w Unii Europejskiej, nie może być szefem rządu, prowadzącego państwa w inną stronę. Cameron zrezygnował z polityki i wrócił do biznesu. Musimy pamiętać, że to multimilioner, pochodzący dodatkowo z bardzo zamożnej rodziny.

We wczorajszym wystąpieniu Cameron mówił wiele o służbie publicznej, o tym, że zawsze wierzył w jej sens, poświęcił jej wiele lat swego życia jako polityk i zawsze będzie starał się służyć swemu krajowi. Rzeczywiście, można się zgodzić z jego poglądami, lub nie, ale to jest więcej niż polityk. To mąż stanu w starym dobrym stylu. To on był tym, który wprowadził nową formułę konserwatyzmu tzw. modern compassionate conservatism, czyli "nowoczesny, współczujący konserwatyzm". W istocie był to rodzaj Trzeciej Drogi, podobnie jak Tony Blair wymyślił TD dla labourzystów, David Cameron zaproponował nowa formułę konserwatyzmu. Połączył pewne elementy programu tradycyjnego konserwatyzmu z programem Partii Pracy. Był wyrazicielem i liderem „modern compassionate conservatism”, który jest połową drogi między socjalizmem i konserwatyzmem w starym, dobrym stylu Margaret Thatcher, Michaela Heseltine’a, czy lorda Tebbita.

Jakie największe wyzwania stoją przez Davidem Cameronem?

Stoją przed nim ogromne zadania, ale najpierw warto zapytać, dlaczego został wezwany z wygodnej emerytury? Rishi Sunak po prostu nie daje sobie rady. Nie tylko dlatego, że nie ma wizji Wielkiej Brytanii, bo on jej nie miał już na początku. Nie zapracował sobie na autorytet i nie jest lubiany przez ministrów swojego gabinetu, liderów partii konserwatywnej. Wciąż słychać jakieś kłótnie, ciągle wymienia się kadry. Nie dalej jak wczoraj Suella Braverman została zwolniona ze swojej funkcji ministra spraw wewnętrznych. Już napisała list pożegnalny, w którym podsumowała politykę premiera Sunaka. Kiedyś tak się nie robiło, the cabinet reshuffles, zmiany w gabinecie nie były ani tak częste, ani w atmosferze skandalu. Cameron uosabia pewien autorytet władzy, jakaś ciągłość instytucjonalną, kontynuację programu konserwatystów, ma pewną wizję, wiemy czego się spodziewać. Rishi Sunak po półtora roku funkcjonowania tego autorytetu się nie dorobił. Cameron ma być więc elementem ciągłości instytucjonalnej, autorytetu polityki, czego politycy najmłodszej generacji nie mają, i nie wiadomo czy mieć będą.

Czytaj też:
Ozdoba: Mentzen pokazał, że popiera układ Donalda Tuska
Czytaj też:
Wojewoda mazowiecki: Trzaskowski pod płaszczykiem ekologii uderza w najuboższych

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także