Wojewoda mazowiecki: Trzaskowski pod płaszczykiem ekologii uderza w najuboższych

Wojewoda mazowiecki: Trzaskowski pod płaszczykiem ekologii uderza w najuboższych

Dodano: 
Tobiasz Bocheński
Tobiasz Bocheński Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
- To jedna wielka strefa wykluczenia komunikacyjnego – o planach warszawskiego ratusza w rozmowie z DoRzeczy.pl mówi Tobiasz Bocheński, wojewoda mazowiecki.

DoRzeczy.pl: Cała Polska śledzi to, co dzieje się w parlamencie, a tymczasem w Warszawie dzieją się rzeczy bardzo istotne dla mieszkańców, co nieco umyka mediom. Stolica zamierza zakazać wjazdu do dzielnic centralnych samochodom starszego typu. Jak Pan to ocenia?

Tobiasz Bocheński: To, co proponuje prezydent Trzaskowski, to strefa wykluczenia komunikacyjnego. Cały ten projekt sprowadza się do tego, żeby samochody z silnikiem diesla powyżej 13 lat i z silnikiem benzynowym powyżej 22 lat nie mogły wjeżdżać na teren strefy, która obejmuje centralne dzielnice jak Śródmieście, Żoliborz, Pragę Północ, ale nawet część Sadyby, czyli Mokotowa.

Oznacza to, że osoby, które są mniej zamożne, których nie stać na najnowszy samochód nie będą mogły swojego dziecka zawieźć do przedszkola, do szkoły, odwieźć bliskich do szpitala. Jednocześnie prezydent Trzaskowski pozwala na wjazd do miasta samochodom z silnikiem V8, czy V10, które emitują bardzo dużo gazów cieplarnianych i są tak samo nieekologiczne, jak te najstarsze samochody. To tak naprawdę jedno wielkie uderzenie w najuboższych pod płaszczykiem ekologii. To karygodne i bulwersujące i mam nadzieję, że taka uchwała w tym kształcie nie zostanie przyjęta.

Ratusz argumentuje uchwałę kwestiami ekologicznymi, podkreślając, że warszawskie powietrze jest złej jakości, a w dużej mierze generują to stare samochody. Jak pan ocenia ten argument?

Miasto nie zaproponowało żadnych wyjątków dla osób najuboższych, czy dla takich, dla których nie ma alternatywny. Nie ma transportu zapewnionego dla osób, które chciałyby dojechać. To populistyczne rozwiązanie, które nie przystaje do obecnej rzeczywistości. Powinno być przyjęte, ale w innym kształcie. Poza tym ta strefa rozciąga się na gigantyczną połać miasta. Co innego, gdyby dotyczyła ścisłego centrum, gdzie jest wola władz miasta do wykluczenia ruchu z tej części. To jedna wielka strefa wykluczenia komunikacyjnego.

Czytaj też:
Prof. Chwedoruk: Andrzej Duda złożył akces do walki o przywództwo na prawicy
Czytaj też:
Ozdoba: Mentzen pokazał, że popiera układ Donalda Tuska

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także