– 13 grudnia powstał w Polsce rząd, który łamie Konstytucję, praworządność i wprowadza swoje porządki nie licząc się z ustawami podpisanym przez Prezydenta. Trzeba powiedzieć dość i my wolni Polacy sprzeciwiamy się tym zachowaniom – mówiła polityk.
Szydło podkreśliła podczas konferencji prasowej, że jesteśmy świadkami "zamachu" na media publiczne. – Media nie są własnością Tuska i jego koalicji – przekonywała.
– Jeśli dziś obserwujemy to co się dzieje wokół mediów, to widzimy, że jest to tylko pierwszy krok. W tym czasie w UE zapadały decyzje dot. przyjęcia bardzo złego paktu migracyjnego, który spowoduje, że państwa członkowskie zostaną zmuszone do tego, by przyjmować nielegalnych migrantów, również Polska – kontynuowała.
Zmiany w mediach publicznych
W ostatnich tygodniach miała miejsce prawdziwa rewolucja w mediach publicznych. Ostatecznie, 27 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o postawieniu ich w stan likwidacji. Tydzień wcześniej minister Sienkiewicz odwołał prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. Wywołało to ogromne emocje w przestrzeni publicznej i wciąż jest wiodącym tematem w mediach.
Dziś już wiadomo, że większość dziennikarzy Telewizji Polskiej nie pojawi się już na antenach TVP. Media donoszą z kolei o powrotach do mediów publicznych znanych nazwisk, które pożegnały się ze nimi za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Co dalej z mediami publicznymi? Polityk PO zdradza szczegóły