Minister edukacji zapowiada redukcję materiału z niektórych przedmiotów

Minister edukacji zapowiada redukcję materiału z niektórych przedmiotów

Dodano: 
Minister edukacji Barbara Nowacka
Minister edukacji Barbara Nowacka Źródło: PAP / Albert Zawada
Pierwsze zmiany w szkolnictwie w zakresie podstaw programowych mają być przygotowane do września. Minister Nowacka zapowiada "odchudzenie" materiału.

Wobec narastającego sporu związanego ze zmianą władzy, który w niezwykle jaskrawy sposób objawił się przy sprawach mediów publicznych, zatrzymania skazanych przez sąd posłów PiS, a następnie z próbą odwołania prokuratura krajowego przez nowego prokuratora generalnego, na dalsze tło zszedł cały szereg innych zagadnień, w tym zmiany w szkolnictwie, zapowiadane przez nowe władze.

Minister Nowacka: Zmniejszymy zakres materiału

W poniedziałek media cytują fragmenty wywiadu minister edukacji Barbary Nowackiej dla tygodnika "Newsweek". Uwagę przykuł szczególnie poniższy fragment.

"Zmniejszymy na początek zakres materiału z przedmiotów, które przez nauczycieli, ekspertów i uczniów są wskazywane jako najbardziej problematyczne. To m.in. fizyka, chemia, geografia, biologia, ale też historia czy język polski" – powiedziała w wywiadzie szefowa MEN, informując, że w planach jest wdrożenie nowych podstaw od nowego roku szkolnego.

Nowacka tłumaczyła, że chodzi o "ulżenie uczniom w szkolnych obowiązkach", na co – jak przekonywała – wszyscy zwracają jej uwagę. Minister oceniła, że "polska szkoła stała się niestety miejscem, do którego nikt już chyba nie idzie z przyjemnością".

Nowacka zapowiedziała, że nauczyciele mają mieć lepsze warunki pracy i zarobki, a dyrektorzy "muszą dostać autonomię, spokój i pewność, że już żaden kurator partyjniak nie będzie ich karał za poglądy". Uczniowie mają mieć z kolei przekonanie, że "to, czego uczą się w szkole, jest naprawdę ważne, że odpowiada wyzwaniom i realiom naszych czasów", ponieważ szkoła "musi w końcu nadążyć za pędzącym światem. A żeby tak się stało – argumentowała minister – "trzeba dokonać selekcji materiału", ponieważ uczniowie "są zmęczeni tzw. wiedzą bezużyteczną".

Co jeszcze do zmiany?

Wśród zmian przygotowywanych przez ministerstwo edukacji jest między innymi ograniczenie lekcji religii i liczby lektur. Ma być też mniej prac domowych.

– Już dzisiaj można powiedzieć, że dwie godziny lekcji religii "to jest przesada", bo — jak wskazała — dzieci mają więcej religii niż innych przedmiotów. W związku z tym, jak dodała, liczy, że wokół jej postulatu będzie powszechna zgoda.

– Propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym – decyzja finansowa – powiedziała w wywiadzie dla TVN 24.

Czytaj też:
Lekcje religii i prace domowe. Takie zmiany planuje resort edukacji

Źródło: Newsweek / wPolityce / TVN 24
Czytaj także