– Mam szacunek dla Bronisława Wildsteina za jego odwagę. Mam szacunek dla pana Kamińskiego za jego odwagę. Naprawdę. Natomiast nie mam szacunku dla ludzi, którzy niszczą państwo i chciałbym to oddzielić – powiedział prof. Matczak w podkaście "Układ Otwarty".
Podkreślił, że można "w połowie szanować, a w połowie krytykować". – To nie jest naprawdę żaden problem – dodał.
"Kamiński jest odważny"
– Jeżeli ja na przykład powiem, że PiS zrobił coś dobrze, to cała masa ludzi powie: "nie można mówić, że PiS jest dobry". Ale ja tego nie powiedziałem! – tłumaczył. – Jeżeli powiem, że Kamiński jest odważny, to jest cała masa ludzi w Polsce, która powie: "on chwali Kamińskiego, a więc on popiera Kamińskiego". Nie! – oświadczył.
– To naprawdę nie jest tak bardzo proste, bo ja muszę za każdym razem zastanowić się, czy moja wypowiedź pro albo anty nie zostanie przekręcona i w związku z tym za chwilę zacznę stosować jakąś autocenzurę – powiedział.
Prof. Matczak apeluje do rządu Tuska ws. praworządności
– Po 15 października zacząłem mówić bardziej do nowej władzy niż do starej władzy i o starej władzy. Może to jest taka dusza prawnika, że praworządność, o której tak się gadało przez te wszystkie lata, dla nas, prawników, jest naprawdę sprawą bardzo osobistą – przekonywał Matczak.
– Najbardziej lubię tekst Martina Krygiera, który jest jednym z najlepszych na świecie znawców praworządności. (...) On tam mówi o strachu, poniżeniu, szczęściu, o realizacji swoich planów. Mówi, że praworządność ma jeden cel: ograniczenie arbitralności władzy, żeby władza nie wchodziła nam do głowy, do domu, do łóżka. Żeby nie miała poczucia, że jest wszechmocna – mówił.
Według niego "praworządność redukuje strach, poniżenie, dodaje godności". – W związku z tym, po co ja mam gadać do nowej opozycji, skoro ona już tak bardzo nie zagraża ludziom w tych obszarach. A każda władza zagraża – podkreślił.
– Moja narracja od 15 października jest mniej więcej taka: rozliczajcie funkcjonariuszy, bo jest sporo zła, które trzeba rozliczyć, ale otoczcie opieką elektorat konserwatywny – apelował do nowej władzy Matczak.
Czytaj też:
Matczak po decyzji prezydenta apeluje do Bodnara. "Wiem, że to kontrowersyjne"