Część polityków Prawa i Sprawiedliwości okazuje się rewolucjonistami wolnego marszu. Przyłączają się do niemoralnych decyzji większości rządowej, tyle, że z pewnymi zastrzeżeniami.
Ostatecznym efektem tej polityki jest jednak to samo: popadanie polskiej państwowości w głęboką amoralność.
Były premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że jest zwolennikiem „kompromisu aborcyjnego” z 1993 roku; na tym samym stanowisku ma według jego słów stać część posłów PiS. Morawiecki dał do zrozumienia, że w sejmowym głosowaniu nad ustawą Trzeciej Drogi proponującym powrót do dawnych rozwiązań on i wielu jego partyjnych kolegów zagłosują na „tak”.
Źródło: DoRzeczy
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.