Komentując wyniki wyborów samorządowych, Marcin Mastalerek przekonywał, że PiS może jeszcze przejąć władzę w Polsce. – Przede wszystkim musi wyciągnąć wnioski z porażki w wyborach parlamentarnych, musi zmienić swoje postępowanie, swoje działanie, zmobilizować, zachować jedność i walczyć, ale musi też mieć koalicjanta. To jest prawdopodobnie, przynajmniej zdolność koalicyjną – stwierdził Marcin Mastalerek w Radiu Zet.
– PiS ma dwie drogi, albo uda im się wygrać jeszcze raz samodzielnie, zbudować szerszą koalicję niż PiS, przecież prezydent Duda w 2020 roku w czasie wyborów prezydenckich mówił o Koalicji Polskich Spraw. Jeżeli taka koalicja będzie zbudowana, można wygrać samodzielnie, albo mieć po prostu koalicjanta – dodał.
Mastalerek: Trzaskowski wykorzystał Hołownię
Mastalerek stwierdził, że w wyborach samorządowych powtórzył się wynik wyborów parlamentarnych z 15 października. – De facto wyniki wyborów są takie same jak pół roku, ale wtedy triumfowała PO, a dziś po tych 6 miesiącach wyniki się powtórzyły i jest to wygrana PiS. Dlatego że Donald Tusk próbował anihilować PiS, zniszczyć, robił wszystko od pierwszego dnia i zgadzali się niestety na to jego koalicjanci, żeby po prostu pozbyć się PiS. Wierzył w to naiwnie, że może do tego dojść i przy tych obniżonych oczekiwaniach PiS wygrało – stwierdził Marcin Mastalerek w Radiu Zet.
Komentując wyniki wyborów w Warszawie, Mastalerek stwierdził, że Szymon Hołownia strzelił sobie w stopę, nie wystawiając swojego kandydata.
– Rafał Trzaskowski wykorzystał tu Szymona Hołownię, jego naiwność i to, że nie ma doświadczenia w wyborach, bo gdybym ja miał doradzać Szymonowi Hołowni, powiedziałbym mu: wystaw jak najsilniejszego kandydata w wyborach na prezydenta Warszawy, Trzaskowski zrobi poniżej 45 proc., jest skasowany w wyborach prezydenckich. Ale w swojej naiwności Hołownia wolał pomóc Trzaskowskiego zostać kandydatem na prezydenta Polski – stwierdził Marcin Mastalerek w Radiu Zet.
Czytaj też:
Powyborcze rozliczenia. Scheuring-Wielgus: Hołownia nas okłamał