Stawka minimalna. Imbecyle
  • Wojciech CejrowskiAutor:Wojciech Cejrowski

Stawka minimalna. Imbecyle

Dodano: 
Wojciech Cejrowski
Wojciech Cejrowski Źródło: You Tube - wRealu24
Wojciech Cejrowski, korespondencja z USA II W Kalifornii uchwalono podwyżkę płacy minimalnej.

W pierwszym roku obowiązywania wyższych stawek pracę straciło 10 tys. osób. Mieli zarabiać więcej, a zamiast tego poszli na bruk i zarabiają zero. Polityk wymyśla płacę minimalną, aby zdobyć głosy, ale na realnym rynku pracy jest cała masa roboty, która nie jest warta tyle, ile polityk sobie wymyślił. Co wtedy robi właściciel firmy? Zwalnia pracowników, którzy zrobili się zbyt drodzy. W Kalifornii ustalono stawkę minimalną na poziomie 20 dol. za godzinę dla pracowników barów szybkiej obsługi. Czyli ktoś przewraca naleśniki na patelni, a inny robi na zmywaku i nagle trzeba im płacić po 20 dolców za godzinę. Ich praca nie wymaga szkoły, nie wymaga żadnych zdolności, nie wymaga stażu, możesz być do tej roboty niepiśmienny, możesz nie znać języka, możesz pracować dorywczo w czasie wakacji… Ta robota nie jest warta 20 dol. na godzinę. Skoro jednak władza wymusiła takie stawki, to pracodawcy zwolnili ludzi. Gdyby ich nie zwolnili, musieliby podnieść cenę naleśników, a wówczas klienci stwierdziliby, że oni sobie raczej kupią stek w normalnej restauracji, bo wychodzi tyle samo co naleśnik w barze szybkiej obsługi. A kto w takim razie wykonuje teraz robotę tych zwolnionych 10 tys. ludzi?

Felieton został opublikowany w 25/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także