Parę dni przed wyborami do europarlamentu doszło do pewnego interesującego sporu, który w obliczu emocji wyborczych umknął większości Polaków. Oto Wacław Jan Kroczek, pochodzący ze Śląska były asystent Łukasza Kohuta, publicznie ostrzegł przed oddawaniem głosów na niegdysiejszego kandydata lewicowej Wiosny, a później Koalicji Obywatelskiej i zwolennika ruchu autonomistów śląskich. Kroczek pisał: „Byłem asystentem Kohuta. Zostałem z nim, bo startował z Wiosny Roberta Biedronia. Szybko jednak wiosenne wartości ustąpiły miejsca śląskim radykalizmom. Nie czułem się z tym dobrze. Radykalizm jest zły. Wprowadza niezgodę, rujnuje relacje. Śląsk tego nie chce. Nie głosuj na Kohuta”.
Były asystent przypomniał, że Kohut współtworzył razem ze ślązakowskim raperem Kieronem teledysk „Banita” – swoisty manifest niechęci wobec Polski za rzekomy wyzysk Śląska. Jak wskazywał Wacław Jan Kroczek: „W piosence, której nazwisko dał i promował Kohut, pada haniebny zwrot »polskie obozy koncentracyjne «. Nie trzeba ani być, ani czuć się Polakiem, by szanować Polskę – kraj, który już raz dał ci mandat w PE. Jako Ślązak mówię stop nacjonalizmom”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.