Sędzia Marciniak: PKW przekroczyła uprawnienia. Nie mam co do tego wątpliwości

Sędzia Marciniak: PKW przekroczyła uprawnienia. Nie mam co do tego wątpliwości

Dodano: 
Sylwester Marciniak (PKW)
Sylwester Marciniak (PKW) Źródło: PAP / Rafał Guz
Szef PKW sędzia Sylwester Marciniak przekonuje, że PKW przekroczyła uprawnienia odrzucając sprawozdanie wyborcze PiS. Mówił też, w jakim kierunku należałoby zmienić przepisy.

Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego i przewodniczący PKW Sylwester Marciniak stoi na stanowisku, że w świetle obowiązujących przepisów Państwowa Komisja Wyborcza przekroczyła uprawnienia odrzucając sprawozdanie wyborcze PiS. Marciniak powiedział na łamach "Dziennika Gazety Prawnej", że "nie ma co do tego wątpliwości".

Marciniak: PKW przekroczyła uprawnienia

W rozmowie z "DGP" Marciniak przypomniał, że PKW przez lata badała setki sprawozdań wyborczych, jednak pierwszy raz zdarzyło się, aby członkowie PKW chcieli podjąć decyzję diametralnie różną od analizy Krajowego Biura Wyborczego.

Nadmienił też, że komisja, jako organ wyborczy, nie ma odpowiednich narzędzi, aby wykraczać poza analizę sprawozdania finansowego. – PKW uznała, że – zgodnie z pismem z Rządowego Centrum Legislacji – sześciu pracowników organizowało kampanię wyborczą byłemu prezesowi Krzysztofowi Szczuckiemu. Zakwestionowano więc ponad 183,4 tys. zł. Co, jeśli sąd cywilny wyda wyrok, że nie ma podstaw do zwrotu? Co wówczas zrobimy? PKW za prawdę wzięła treść pisma, a były prezes RCL przysłał wyjaśnienia, z których wynikało coś zupełnie innego – powiedział sędzia Marciniak.

Realna kontrola? "Marzę o tym od lat"

Zaznaczył, że komitet wyborczy PiS mógł powstać dopiero po zarządzeniu wyborów przez Prezydenta RP 8 sierpnia 2023 r., a więc przy analizie ewentualnych nadużyć trzeba wziąć pod uwagę jedynie zdarzenia, które miały miejsce w okresie kampanii wyborczej, natomiast wydarzenia, które miały miejsce przed tym okresem, nie podlegają ocenie PKW.

– Marzę o tym od lat, aby PKW mogła sprawować rzeczywistą kontrolę nad działalnością komitetów wyborczych. W tym celu powinny się zmienić przepisy – dodał.

"Decyzja co najmniej przedwczesna"

– Zobaczymy, jak cała ta sprawa się potoczy, dla mnie – zważywszy na aktualny stan prawny i brak zmiany reguł – decyzja ta była co najmniej przedwczesna – powiedział sędzia. Pytany, czy doszło do przekroczenia uprawnień, sędzia odpowiedział, że "w świetle aktualnie obowiązujących przepisów — tak". – Nie mam co do tego wątpliwości – oznajmił.

Marciniak argumentował, że PKW – zgodnie z art. 7 Konstytucji RP – działa wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. W związku z tym nie jest uprawniona do kontroli pozyskiwania i wydatkowania środków przez inne podmioty niż partie polityczne i komitety wyborcze, w tym np. przez ministerstwa, fundusze, stowarzyszenia, fundacje oraz przez spółki, przedsiębiorstwa czy osoby fizyczne. – Do tego typu kontroli właściwe są inne instytucje, określone we właściwych aktach prawnych, w tym organy ścigania i sądy – stwierdził.

Odrzucone sprawozdanie finansowe PiS

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość z kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. PKW zarzuciła PiS nieprawidłowości w finansowaniu na kwotę 3,6 mln zł. Dotacja partii Jarosława Kaczyńskiego będzie pomniejszona o 10 mln zł. PKW uzasadniła swoją decyzję agitacją wyborczą PiS na piknikach wojskowych, spotem reklamowym resortu sprawiedliwości i prowadzeniem kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji.

Sprawa jest rozwojowa, bowiem PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego, ale jeśli decyzja nie zostanie uchylona, partii grozi odcięcie od finansowania z budżetu.

Czytaj też:
Samorządy współfinansowały Campus Polska. Opublikowano listę wpłat
Czytaj też:
Jest skarga PiS do SN. Kaczyński: Wraca postkomunizm

Źródło: Dziennik.pl. / PAP
Czytaj także