Minister spraw zagranicznych Niemiec wypowiedziała się na temat inwestycji w obronność. – Musimy uznać, że w naszej obecnej sytuacji dwuprocentowy cel NATO nie będzie już wystarczający – powiedziała Annalena Baerbock podczas konferencji gospodarczej dziennika "Sueddeutsche Zeitung". Jej zdaniem Niemcy i cała Europa powinny wydawać na obronność więcej niż 2 procent swojego PKB, aby być w stanie bronić takich wartości, jak demokracja, pokój i wolność.
– Chodzi jednak nie tylko o pieniądze. Konieczna jest współpraca w celu wzmacniania zdolności obronnych. – Musimy myśleć na dużą skalę i dokonywać dużych inwestycji w bezpieczeństwo europejskie – powiedziała Baerbock.
Według Baerbock jest to również klucz do rozmowy z partnerami transatlantyckimi, szczególnie w obliczu powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu. – Zrobimy to w interesie naszego własnego bezpieczeństwa – przekonywała polityk niemieckich Zielonych.
Więcej na obronność
W 2014 roku państwa NATO zobowiązały się do zwiększania swoich wydatków na obronność do poziomu co najmniej 2 procent PKB. Niemcy dopiero niedawno zdołały spełnić ten cel m.in. dzięki utworzeniu po rosyjskiej inwazji na Ukrainę specjalnego funduszu na wzmocnienie Bundeswehry – przypomina Deutsche Welle.
Annalena Baerbock przestrzegła, by w okresie przekazania władzy w USA po wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa oraz po upadku niemieckiej koalicji rządzącej w zeszłym tygodniu, nie doszło do zachwiania wsparcia dla Ukrainy. Prezydent Władimir Putin "tylko na to czekał". – Dlatego Zachód musi teraz zachować jedność i mocniej wesprzeć Ukrainę, a USA powinny być wiarygodnym partnerem. Dawniej były to tylko frazesy, ale dziś już nimi nie są. trzeba to wypełnić treścią – przestrzegła szefowa niemieckiej dyplomacji.
Czytaj też:
Chiny uderzają w Polskę za unijne cła. Zyskają NiemcyCzytaj też:
Berlin łagodzi kurs. Scholz chce rozmawiać z Putinem