Oprócz licznych aspektów tej sytuacji jest też ten, że kandydatura autora tzw. Karty LGBT+ zawierającej propedofilskie tzw. Standardy WHOm zadziwiająco współgra z deformą edukacji minister Barbarii Nowackiej.
Do wyborów prezydenckich jeszcze kilka miesięcy, Trzaskowski wydaje się na dziś najmocniejszym kandydatem PO-KO, ale nie wykluczałbym, że to się może zmienić. Potencjalnym zagrożeniem dla niego jest na przykład sprawa prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, z którym jest blisko związany. Łatwo go również, jako przeciwnika budowy CPK i wypowiadającego się w obronie Nord Stream, spozycjonować jako przeciwnika aspiracyjnych postulatów coraz większej liczby Polaków. Z istotnym precedensem mieliśmy już przecież do czynienia podczas kampanii przed poprzednimi wyborami prezydenckimi, kiedy to Trzaskowski zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską.
"Leworucja" Trzaskowskiego
Za to, nie wiem, na ile to świadomy efekt, kandydatura Rafała Trzaskowskiego jest doskonale kompatybilna z bezprawną i barbarzyńską „leworucją seksualną”, którą próbuje stara się przeprowadzić w ramach eksperymentu na naszych dzieciach minister Barbara Nowacka, zwana słusznie przez Rafała Ziemkiewicza „Barbarią”.