Sean Baker konsekwentnie portretuje gorszą twarz Ameryki, więc nic dziwnego, że hołubią go w Europie.
Drugim powodem triumfu narowistego reżysera na festiwalu w Cannes jest profesja bohaterki jego nowego filmu. Anora zarabia ciałem. Nie uważa się za prostytutkę, tylko za tancerkę erotyczną. Gdy jednak klient jest chętny, wypłacalny i piękniejszy od diabła, bez oporów zgadza się na prywatną sesję. Pewnego razu do klubu, w którym pracuje nasze zaradne dziewczę, wpada z kolegami 21-letni Wania, syn rosyjskiego miliardera Zacharowa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.