Odkąd premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu, do dymisji podali się wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak i wiceminister edukacji Joanna Mucha. Z kolei w Trzeciej Drodze (PSL i Polska 2050) doszło do rozłamu. Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że w następnych wyborach jego partia wystartuje samodzielnie. Rozliczenia wewnątrz koalicji rządzącej rozpoczęły się po tym, jak kandydat KO Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie z popieranym przez PiS prezesem IPN Karolem Nawrockim.
Przewodniczący klubu poselskiego Polska 2050 wyraził żal z powodu tego, jak informacja o rozpadzie Trzeciej Drogi została przekazana opinii publicznej. – Mnie łza się pojawiła (...). To nie miało tak wyglądać. Mieliśmy razem to zakomunikować, a wyszło, jak wyszło – powiedział Paweł Śliz na antenie TVN24.
Koniec Trzeciej Drogi. "Bardzo się cieszę"
– Bardzo się cieszę, że już nie będziemy Trzecią Drogą. Nie będę musiała odpowiadać za kolegów z Polskiego Stronnictwa Ludowego, bo nigdy nie miałam wpływu na ich politykę. Trudne było wytłumaczenie niektórym tego konceptu, że my do wyborów szliśmy jako Trzecia Droga, ale w skład parlamentu i rządu wchodzimy jako oddzielne ugrupowania polityczne. Bardzo się cieszę, że jestem już tylko w Polsce 2050 i koniec z naszymi postulatami – mówiła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski minister ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska.
– Co do wyborów, chyba żaden odpowiedzialny polityk nie powinien mówić, jak będą tworzone listy albo jak będzie wyglądała koalicja za dwa lata – dodała.
W minioną sobotę polityk została powołana w skład zarządu partii Szymona Hołowni, obejmując funkcję drugiej wiceprzewodniczącej.
Co dalej z Polską 2050 i PSL?
Porowska odniosła się do wyników najnowszego sondażu partyjnego. Według badania United Surveys dla Wirtualnej Polski, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, Polska 2050 uzyskałaby 4,4 proc. głosów, czyli nie znalazłaby się w Sejmie.
– Z pewnością bardzo dużo pracy do wykonania przed nami. To jest czas, kiedy powinniśmy wzmacniać nasze struktury, bardziej pokazywać program i odrębność. Ale dużo bardziej powinni się chyba jednak martwić w PSL – stwierdziła minister, która nie mogła powstrzymać się od złośliwości wobec ludowców.
– Jak popatrzeć na to, jak wyborcy PSL zachowywali się w pierwszej i drugiej turze [wyborów prezydenckich – przy. red.], to się okazuje, że oni mają bardzo silne struktury, ale niekoniecznie mają wyborców – zaznaczyła.
Czytaj też:
"Dzwon alarmowy" dla koalicji? Zgorzelski o nowym sondażu: Wakacyjna zabawaCzytaj też:
Rozpad koalicji w samorządzie. Przewodniczący rady odwołany głosami PiS i Trzeciej Drogi
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.