NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Więc jesteśmy tu znowu. Wakacje numer 30, że też nam się nie znudzi.
Ten sam widok z okna; nie – gorszy, bo w międzyczasie drzewa urosły. W domu ciemno, ale wyciąć nie daje obrońca przyrody w osobie pana Bojańczyka, który woli palić światło przy śniadaniu, ale zdziczałych śliwek, klonów, które same się rozsiały i wyrosły na wysokość trzeciego piętra, ściąć nie da.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.