Lisicki: W Katarze rejterada aktywistów. Ziemkiewicz: Staszewski nie ogląda, to ja zacznę

Lisicki: W Katarze rejterada aktywistów. Ziemkiewicz: Staszewski nie ogląda, to ja zacznę

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło:YouTube
Czy to jest tak wysoka kara, gdy chodzi o prawa człowieka? Mogli pokazać całemu światu, że Europa niesie tęczowy kaganek – mówi Paweł Lisicki w najnowszym odcinku "Polski Do Rzeczy" o zachowaniu niektórych reprezentacji na Mistrzostwach Świata w Katarze.

W Katarze trwają piłkarskie Mistrzostwa Świata. Przed mundialem wiele reprezentacji oraz zawodników zapewniało, że będą manifestowali swoje poparcie dla LGBT. Szybko okazało się, że na deklaracjach się skończyło. FIFA zakomunikowała bowiem kapitanom piłkarskich reprezentacji, by nie nosili tęczowej opaski z napisem "One Love", ponieważ w innym przypadku grożą im za to... żółte kartki. Zespoły Anglii, Walii, Belgii, Danii, Niemiec, Holandii i Szwajcarii, które wcześniej chciały wziąć udział w akcji, po sugestii FIFA wycofują się rakiem. To już drugi przykład twardej postawy Kataru, ponieważ wcześniej Katarczycy zakomunikowali FIFA, że nie życzą sobie alkoholu na stadionach.

Tęczowe opaski w Katarze? Lisicki i Ziemkiewicz komentują

Sprawę skomentowali w najnowszym odcinku "Polski Do Rzeczy" Paweł Lisicki oraz Rafał Ziemkiewicz. – Wchodzimy na teren, który lubimy i znamy, czyli walkę o prawa człowieka. Katar miał być takim szczególnym miejscem, gdzie te prawa człowieka szczególnie uciśnionego, a więc przede wszystkim LGBT, są szczególnie łamane – rozpoczął red. naczelny tygodnika "Do Rzeczy".

– Jeżeli przyjąć założenie, że prześladowani są najbardziej tam, gdzie najbardziej się za nimi ujmują wielcy tego świata, to chyba na razie najmocniej są prześladowani w Stanach Zjednoczonych. Tam koalicja na rzecz LGBT to potęga, która nie ma sobie równych. Jak słyszę, że coś, za czym stoi możni tego świata, wielkie banki i wszystkie koncerny, jest prześladowaną mniejszością, to słabo w to wierzę – kpił Rafał Ziemkiewicz. – Obawiam się, że przypisujesz wielkim tego świata pragmatyzm a nie idealizm. USA nie wywieszają flagi w Arabii Saudyjskiej, ale w Watykanie już wywieszono – ironizował Lisicki.

– W czasie mundialu w Katarze miało dojść do wielkiej manifestacji świata postępu, które miały pokazać, że całkowicie wspierają LGBT. Kapitanowie reprezentacji mieli założyć opaskę na ręku. Okazało się, że te bojowe organizacje wydały oświadczenie, że w związku z tym, jak zostali potraktowani przez FIFA, nie mogą tego zrobić. Kara polegała na tym, że mogą otrzymać żółtą kartkę. Czy to jest tak wysoka kara, gdy chodzi o prawa człowieka? Mogli pokazać całemu światu, że Europa niesie ten tęczowy kaganek – kpił ponownie Paweł Lisicki.

Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także