Na wstępie rozmowy dziennikarz tvp.info wspomniał o kilku ostatnich antykatolickich incydentach, m.in. słowach Nitrasa z Campusu Polska Przyszłości, wpisie posłanki PO oskarżającym kard. Wyszyńskiego o faszyzm i antysemityzm, ataku na księdza w Szczecinie. Zdaniem metropolity krakowskiego te wydarzenia świadczą o tym, że "ma miejsce coś takiego jak »piłowanie katolików«".
– Co prawda, niektórzy próbują się wycofać z tego sformułowania, ale nie ulega wątpliwości, że chcą doprowadzić do takiej sytuacji, którą Jan Paweł II, będąc w 1991 roku w Lubaczowie, określił jako "katolickie getto" – dodał.
– Czynią to, używając frazesów o tolerancji i neutralności światopoglądowej. Inaczej mówiąc, próbuje się dzisiaj wpędzić katolików w poczucie niższości wobec jakiejś grupy oświeconych, mądrych, nowoczesnych i europejskich – zauważył abp Jędraszewski.
Co należy zrobić?
Zdaniem duchownego katolik ma jedno wyjście z obecnej sytuacji - należy wracać do poczucia własnej tożsamości jako istoty, która jest osobą stworzoną na Boży obraz i podobieństwo.
– Odpowiedzią powinien być fundament prawdy. Wielokrotnie podkreślał to Jan Paweł II w swoim nauczaniu, ale przede wszystkim w całym swoim życiu. Powoływał się przy tym na słowa Pana Jezusa: "Prawda was wyzwoli" – powiedział i wspomniał słowa Chrystusa, że jego uczniowie doznają ucieka na świecie, ale ostatecznie to On zwyciężył świat.
Spór kulturowy
Według abp. Marka Jędraszewskiego narastająca agresja wobec katolików jest przede wszystkim wynikiem wielkiego sporu kulturowego o globalnym charakterze. Bieżąca polityka jest jedynie funkcją tego, co się dzieje na świecie.
– Pojawia się więc pytanie o miejsce człowieka wierzącego w tym świecie, który za wszelką cenę chce stać się neopogański i odrzucić istnienie transcendentnego Boga, będącego Źródłem samego istnienia świata, a także prawdy, dobra i piękna. Tymczasem świat chce żyć tak, "jakby Boga nie było". Tego określenia często używali w swoim nauczaniu Jan Paweł II, a potem Benedykt XVI – kontynuował.
Ta zmiana, która dokonała się we współczesnym człowieku, jest widoczna chociażby u samych podstaw Unii europejskiej funkcjonującej w jej obecnym kształcie.
– To też tłumaczy, dlaczego w przybierającej nowy kształt w pierwszych latach XXI wieku Unii Europejskiej, która chciała mieć swoją konstytucję, nie znalazło się invocatio Dei, czyli odwołania do Boga – o co bardzo zabiegał Jan Paweł II. Opór niektórych państw, które na swoich sztandarach mają wolność, równość i braterstwo był tak zdecydowany, że stwierdzono, iż preambuły z odniesieniem do Boga nie można po prostu uchwalić – powiedział arcybiskup.
Jednocześnie rozmówca portalu tvp.info podkreślił, że Kościół żyje ze świadectwa chrześcijan.
–Według danych statystycznych, liczba tych, którzy w XX wieku oddali życie za Jezusa i jego Ewangelię, przewyższyła łączną liczbę męczenników wszystkich poprzednich wieków. Prześladowania chrześcijan, zaistniałe na skutek totalitaryzmów sowieckiego i hitlerowskiego, doprowadziły do ogromnej liczby męczenników za wiarę, czego symbolami stali się m.in. o. Maksymilian Maria Kolbe i księża zamordowani w obozie koncentracyjnym w Dachau – ocenił duchowny.
Czytaj też:
"Naprawdę tego nie rozumie". Mucha uderza w abp. JędraszewskiegoCzytaj też:
"To w ramach szacunku do katolików?". Spięcie wokół wypowiedzi abp. JędraszewskiegoCzytaj też:
Spór Polski z KE. Abp Jędraszewski mówi o "perfidnych metodach nacisku"