Kościół katolicki zwracał uwagę na niebezpieczne zapisy tego prawa już przed rokiem.
W dokumentach złożonych w drugiej połowie września do struktur administracji rządowej, m.in. ministerstwa zdrowia, a także ministerstwa ds. równouprawnienia feministki zaapelowały o zaprzestanie „procederu okaleczania dzieci”. Dodatkowo zwrócono uwagę na wady tej ustawy, która ich zdaniem umożliwia „łatwo i szybko” zmieniać płeć i personalia agresorom seksualnym. Odnotowały, że w sytuacji ich skazania na karę pozbawienia wolności istnieje zagrożenie dla kobiet osadzonych z przestępcą.
Zgodnie z nowymi przepisami osoby w wieku 14-16 lat mogą w rejestrze stanu cywilnego zmienić swoje imię na odpowiadające innej od biologicznej płci bez decyzji sądu, ale za przyzwoleniem swoich rodziców lub opiekunów. Z kolei po ukończeniu 16 lat można bez ograniczeń rejestrować swoją „nową” płeć w dokumentach urzędu stanu cywilnego, nawet bez terapii hormonalnej czy operacji zmiany organów.
Wraz z wejściem nowej regulacji w życie w wielu urzędach stanu cywilnego zanotowano lawinową liczbę wniosków o zmianę płci ze strony mężczyzn. Cytowani przez media członkowie Stowarzyszenia Chrześcijańskich Prawników przestrzegają, że zatwierdzone przez parlament przepisy mogą być wykorzystywane przez wnioskodawców, aby zmieniać płeć i personalia kierując się złymi zamiarami.
Tusk chce ułatwić zmianę płci. "Mamy projekty ustaw"
Donald Tusk w czwartek spotkał się z mieszkańcami Piły. W pewnym momencie politykowi pytanie zadał młody chłopak. – Mam na imię Jakub i jestem uczniem z Piły. Jaką przyszłość zamierza pan budować razem ze swoją partią i koalicjantami dla osób, które oznaczają się skrótowcem LGBT? – spytał. – Aktualna władza dehumanizuje te osoby, przez ich działania te osoby popadają w depresję (...). Brak wsparcia zabija młode osoby, co pan zamierza z tym zrobić? – dopytywał uczeń.
W odpowiedzi lider PO stwierdził, że "najważniejsze to jest odbudować język szacunku". Następnie dodał, że jego partia ma gotowe projektu ustaw dot. zmiany płci. – Mamy przygotowane projekty ustaw, dotyczących zarówno zdecydowanego ułatwienia w kwestiach tych dzisiaj bardzo skomplikowanych i upokarzających, upiornych procedur sądowych w przypadku osób transseksualnych – poinformował były premier.
Czytaj też:
Feministki mówią "dość"