Stosunki Stanów Zjednoczonych z Hiszpanią zaostrzyły się po tym, jak amerykańskim statkom odmówiono dostępu do hiszpańskich portów w związku z przewozem broni dla Izraela.
– Będziemy stosować spójną politykę wobec każdego statku przewożącego broń do Izraela, który chce zawinąć do hiszpańskich portów – zapowiadał w maju Jose Manuel Albares, minister spraw zagranicznych Hiszpanii. Ponieważ dotrzymał słowa, Waszyngton grozi Madrytowi wielomilionowymi sankcjami.
Dostawy broni do Izraela mimo embarga. W co gra Hiszpania?
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", dochodzenie w tej sprawie wszczęła Federalna Komisja Morska (FMC) po otrzymaniu informacji, że Hiszpania odmówiła wpuszczenia do swoich portów co najmniej trzech statków towarowych, z których dwa płynęły pod banderą USA.
FMC może nałożyć na Hiszpanię kary w wysokości do 2,18 mld euro na statek, a nawet zakazać wpływania hiszpańskich statków do portów w Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem według raportu Palestinian Youth Movement (PYM) i Progressive International (PI), pomimo ogłoszonego w maju przez Hiszpanię embarga na broń, duńskie przedsiębiorstwo żeglugowe Maersk regularnie korzystało z hiszpańskiego portu Algeciras, przeładowując wojskowe dostawy dla Izraela.
"Nie jest jasne, czy administracja premiera Pedro Sancheza rzeczywiście nie była świadoma dostaw, czy też celowo postanowiła odwrócić wzrok. Jasne jest natomiast, że od czasu ogłoszenia przez Sancheza embarga, Maersk zdołał dostarczyć tysiące ton ładunków wojskowych do Izraela" – czytamy w tekście.
Jak podano w raporcie, Maersk zazwyczaj wysyła jeden statek tygodniowo z New Jersey do Hiszpanii, przewożąc około 1000 ton towaru.
USA nie odpuszczą. Będzie konflikt wewnątrz NATO?
Rząd w Madrycie od początku konfliktu w Strefie Gazy podtrzymuje zobowiązanie, że nie będzie sprzedawał broni Izraelowi. "Wyborcza" zwraca uwagę, że propalestyńskie stanowisko Hiszpanów może prowadzić do kolizji z proizraelskim stanowiskiem Ameryki i wywołać dyplomatyczny konflikt między dwoma sojusznikami w ramach NATO.
W hiszpańskiej Rocie znajduje się największa baza morska US Navy w południowej Europie. Obecnie stacjonuje w niej pięć najnowocześniejszych niszczycieli klasy Arleigh Burke. Stanowi ona centrum amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej na Starym Kontynencie.
Czytaj też:
Doradca Trumpa ostrzega Wielką Brytanię przed wstrzymaniem dostaw broni do Izraela