Adrian Pierwszy Wielki

Adrian Pierwszy Wielki

Dodano: 
Golfista Adrian Meronk
Golfista Adrian Meronk Źródło: PAP / Ali Haider
Łukasz Majchrzyk II Chociaż golf w Polsce nie ma wielkich tradycji, to Adrian Meronk odważnie przebija się do światowej czołówki.
T ego jeszcze nie było. Na początku kwietnia Polak zagrał w najbardziej prestiżowym turnieju golfowym na świecie. Na polu Augusta National Golf Club można było zobaczyć najlepszych zawodników globu, choćby słynnego Tigera Woodsa, a wśród nich Adriana Meronka. Sama szansa gry o prawo do założenia zielonej marynarki, którą na rok dostaje zwycięzca The Masters, była wielkim wydarzeniem, choć trzeba uczciwie przyznać, że Polak nie znajdował się w gronie faworytów imprezy. Na takie wyróżnienie trzeba ciężko zapracować, być na odpowiednio wysokiej pozycji w światowym rankingu i jeszcze do tego dostać zaproszenie. Meronk udział w tej imprezie zapewnił sobie pod koniec zeszłego roku, kiedy znalazł się wśród 50 najlepszych golfistów na świecie. Osiągnięcie jest tym większe, że wszystkie szlaki 29-letni golfista przeciera sobie sam. Wielkich tradycji golfowych nad Wisłą brakuje, bo przecież w czasach słusznie minionych państwo nie było zainteresowane promowaniem sportu kojarzącego się z arystokracją czy ogólnie wyższymi sferami.

Dobra wróżba

Kiedy Adrian Meronk zaczynał karierę, nie było się na kim wzorować czy kogo spytać o radę. Nie tak dawno nie było jeszcze zbyt wielu pól, na których można by ćwiczyć uderzenia. Nic dziwnego, że każdy sukces, na który ciężko pracuje, osiąga jako pierwszy Polak w historii. Jeśli ktoś kochał tę dyscyplinę, to czasami był skazany na wielokilometrowe podróże w weekendy, żeby tylko powbijać piłkę do dołka. Pół biedy, jeśli było tak, jak w rodzinie państwa Meronków, gdy syn połknął bakcyla po ojcu i nosił za nim kije. Można było takie eskapady traktować jak świetną, rodzinną wycieczkę, ale na pewno utrudniało to podnoszenie poziomu gry.

Cały artykuł dostępny jest w 23/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także