Niepraktyczna pani domu II Na samym początku lat 60. przyjaciółka mamy pojechała do siostry do Anglii.
Po powrocie zaprosiła kilka koleżanek, żeby opowiedzieć o wielkim świecie i pochwalić się przywiezionymi zdobyczami. Mama znalazła się w tym gronie, ze spotkania wróciła podekscytowana. – Wyobraź sobie – opowiadała ojcu – że teraz w Londynie nosi się takie jakby rajtuzy, tylko cienkie, przezroczyste i elastyczne. Pończochy razem z majtkami, coś takiego. I na to nie nosi się już spódnicy!
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.