Rahul Gandhi był „skazany na sukces”. Samo nazwisko dawało mu przepustkę do władzy. Syn, wnuk i prawnuk słynnych premierów po druzgocącej klęsce w wyborach zrzekł się jednak stanowiska prezesa partii. Czy to koniec najsłynniejszej dynastii politycznej świata?
Aż 900 mln osób, czyli ponad jedna ósma wszystkich mieszkańców globu. Aż tylu było uprawnionych do głosowania w wyborach parlamentarnych w największej demokracji świata. To tak, jakby w jednym czasie swych reprezentantów wybierali Amerykanie (220 mln uprawnionych do głosowania), wszyscy mieszkańcy Unii Europejskiej, a także kilku krajów Ameryki Południowej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.