Ogłaszając plan nowych regulacji, minister ochrony środowiska Gila Gamliel powiedziała, że przemysł futrzarski powoduje zabijanie setek milionów zwierząt na całym świecie i wiąże się z "nieopisanym okrucieństwem i cierpieniem".
Jak dodała, wykorzystywanie skór i futer dzikich zwierząt na potrzeby przemysłu modowego jest "niemoralne".
Obecnie każdy mieszkaniec Izraela, który chce kupować lub sprzedawać futra, musi złożyć specjalny wniosek o zezwolenie. Zgodnie z proponowanymi przepisami handel tym towerem będzie możliwy tylko w przypadku "badań naukowych, edukacji lub nauczania oraz do celów religijnych lub tradycyjnych".
Nowe prawo prawdopodobnie nie będzie miało zastosowania wobec ultraortodoksyjnych Żydów, wśród których wielu mężczyzn nosi duże, okrągłe, futrzane czapki zwane "sztrajmł".
Do tej pory tylko nieliczne miasta w USA i Sao Paulo w Brazylii zakazały sprzedaży wszelkiego rodzaju futer zwierzęcych. Izrael będzie pierwszym państwem na świecie, które to uczyni. Za złamanie prawa ma grozić grzywna w wysokości 22 tys. dolarów lub rok więzienia.
Czytaj też:
Kompromitacja Niemiec. Rząd nie sprawdził tego, co dostał z Rosji