Sytuacja w Strefie Gazy robi się coraz poważniejsza. Walki pomiędzy siłami zbrojnymi Izraela a bojownikami Hamasu przybrały niespotykaną od długiego czasu skalę. Dzisiejszej nocy Izrael ponownie bombardował Strefę Gazy.
W piątek 14 maja, w kierunku Izraela wystrzelono trzy pociski rakietowe z terenu Libanu, co zrodziło pytanie, czy konfrontacja izraelsko-palestyńska może przerodzić się w konflikt o charakterze regionalnym.
W nocy z 17 na 18 maja z terytorium Libanu wystrzelono kolejne 6 pocisków. Agencja Reutera poinformowała o natychmiastowej reakcji ogniowej Sił Obronnych Izraela, mimo że wszystkie rakiety miały uderzyć jeszcze przed granicą. Co najmniej 20 izraelskich pocisków artyleryjskich spadło na okolice miejscowości Kafr Shuba.
Zniszczone laboratorium
Jak donoszą media, izraelskie odrzutowce zbombardowały w poniedziałek budynek mieszkalny w Strefie Gazy, powodując zniszczenia w dziesiątkach sąsiednich budynków, w tym w głównym laboratorium, w którym wykonywano testy na koronawirusa, w sierocińcu, żeńskiej szkole średniej i biurach Ministerstwa Zdrowia Palestyny. Według relaci świadków, sześciopiętrowy budynek Ghazi al-Shwwa został zbombardowany przez co najmniej trzy pociski, które całkowicie zniszczyły jego górne piętra.
– Jeśli Ministerstwo Zdrowia nie jest bezpieczne, to w Strefie Gazy nie ma bezpiecznego miejsca. To zbrodnia wojenna, a świat nie może milczeć – powiedział świadek zdarzenia dziennikarzom Middle East Eye.
– W wyniku ataku klinika al-Rimal, w której mieściło się jedyne laboratorium testowe na koronawirusa w Gazie, przestała działać – poinformował w poniedziałek minister zdrowia Yusuf Abu Rish.
Czytaj też:
Repetowicz: To był prawdopodobnie zamierzony cel NetanjahuCzytaj też:
Strefa Gazy: Izrael zbombardował budynek, który był siedzibą m. in. Associated Press