Repetowicz: To był prawdopodobnie zamierzony cel Netanjahu

Repetowicz: To był prawdopodobnie zamierzony cel Netanjahu

Dodano: 
Benjamin Netanjahu
Benjamin NetanjahuŹródło:PAP/EPA / GALI TIBBON / POOL
Jesteśmy świadkami gry politycznej w wykonaniu Netanjahu. Jego rząd charakteryzuje się wyjątkowym cynizmem – wskazuje Witold Repetowicz.

Sytuacja w Strefie Gazy robi się coraz poważniejsza. Walki pomiędzy siłami zbrojnymi Izraela a bojownikami Hamasu przybrały niespotykaną od długiego czasu skalę. Wielu ekspertów wskazuje jednak, że w wymiarze politycznym na eskalacji konfliktu zyskuje zarówno formacja Benjamina Netanjahu, jak i Hamas.

Konflikt w Izraelu i Strefie komentował w "Poranku Siódma 9" Witold Repetowicz, dziennikarz i publicysta "Do Rzeczy" oraz "Defence24.pl". Gość Karola Gaca wskazał, że za intensyfikację starć zbrojnych odpowiada przede wszystkim strona izraelska.

– Przyczyną jest polityka wewnętrzna obydwu państw, ale przede wszystkim Izraela. Wiele wskazuje na to, że to działania Benjamina Netanjahu doprowadziły do eskalacji, prawdopodobnie był to jego zamierzony cel. Przedłużanie konfliktu jest jego strategią i to niezwiązaną z konfliktem z Palestyną, tylko z wewnętrzną próbą sił – tłumaczył analityk specjalizujący się w tematyce bliskowschodniej.

Impas na scenie politycznej Izraela

Repetowicz przypomniał, że Izrael toczy permanentny kryzys polityczny. Przypomniał, że w ciągu dwóch lat wybory odbyły się cztery razy i najprawdopodobniej odbędą się kolejne. – Po ostatnich, które miały miejsce w marcu obecnego roku, Netanjahu dostał misję stworzenia rządu, która się nie udała i dziwnym trafem to fiasko miało miejsce dwa dni przed zaostrzeniem się konfliktu z Palestyńczykami – mówił ekspert, dodając, że nad obecnym premierze wisi widomo procesu karnego za korupcję. – To podwójna walka o życie, nie tylko polityczne, ale o byt wolnego człowieka – dodał.

Koalicja powstrzymana

Repetowicz tłumaczył, że do intensyfikacji konfliktu doszło akurat na moment przed finalizacją wymierzonej przeciwko partii Netanjahu koalicji, w której prym wiodą Jair Lapid i Naftali Bennett.

– W momencie, gdy miała zostać ogłoszona, doszło do wtargnięcia przez policję do meczetu Al-Aksa. To doprowadziło do eskalacji konfliktu i przekreśliło plany stworzenia tego porozumienia. Wtedy włączył się Hamas i zaczęły się starcia bojówek żydowskich z arabskimi w Izraelu – mówił Repetowicz.

– Partia Naftali Bennetta praktycznie została zatopiona przez działania Netanjahu. Wszystko wskazuje na to, że premier Izraela i minister obrony Beni Ganc starają się już zbijać głosy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi i nie są zainteresowani zakończeniem konfliktu. Nie chcą też niszczyć Hamasu, ponieważ bez niego oblicze Palestyńczyków będzie bardziej cywilizowane, nie będzie można ich demonizować, a tak można unikać pokojowego rozwiązania sytuacji wskazując na terrorystyczny charakter fundamentalistycznej organizacji palestyńskiej – dodał ekspert.

Czytaj też:
Repetowicz: To strona izraelska nie chce mediacji i zakończenia konfliktu
Czytaj też:
Human Right Watch oskarża władze Izraela. "Zbrodnie przeciwko ludzkości"

Źródło: siodma9.pl
Czytaj także