"Wyznaczenie przez Rosję generała armii Aleksandra Dwornikowa na dowódcę wojny na Ukrainie stanowi próbę scentralizowania dowodzenia i kontroli. Niezdolność do połączenia ze sobą i koordynacji działań wojskowych utrudniała dotychczasową inwazję Rosji" – poinformowało w środę brytyjskie MON.
Zwróciło uwagę, że Dwornikow, podobnie jak wielu wyższych rangą rosyjskich generałów, zdobywał wcześniej doświadczenie bojowe w Syrii. Ponadto od 2016 r. dowodzi on Południowym Okręgiem Wojskowym Federacji Rosyjskiej, graniczącym z ukraińskim Donbasem.
Brytyjski służby uważają, że w rosyjskim przekazie informacyjnym podkreślano ostatnio postępującą ofensywę w Donbasie, w miarę jak siły rosyjskie przekierowują swoją uwagę na wschód. "Wybór Dwornikowa jest kolejnym dowodem na to, że zdecydowany opór ukraiński i nieskuteczne planowanie przed wojną zmusiły Rosję do ponownej oceny swoich działań" – czytamy w komunikacie wywiadu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Wojna z Ukrainą. Rosja gromadzi siły w trzech miejscach
BBC, powołując się na analizę najnowszych zdjęć satelitarnych podało, że Rosjanie gromadzą swoje siły w obwodach biełgorodzkim i woroneskim oraz wokół miasta Matwiejew Kurgan w obwodzie rostowskim.
Na przełomie marca i kwietnia rosyjscy żołnierze wycofali się z obwodu kijowskiego. Po tym, jak wkroczyły tam siły ukraińskie, na jaw zaczęły wychodzić zbrodnie, jakich mieli dopuścić się okupanci. Symbolem tego okrucieństwa stała się masakra w Buczy, ale według ukraińskich władz cywilów mordowano również w Hostomelu i Irpieniu, gdzie odnajdywane są masowe groby z ciałami, również dzieci.
Według szacunków ONZ od początku wojny na Ukrainie, która trwa od 24 lutego, zginęło ponad 1800 cywilów, w tym prawie 200 dzieci. Inwazja Rosji przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
Zachód spełni marzenie Putina i cofnie Rosję do czasów ZSRR?Czytaj też:
Zełenski proponuje Rosji układ. Chodzi o przyjaciela Putina