"Uderzenia rakietowe na Polskę". Wyciekły dokumenty FSB

"Uderzenia rakietowe na Polskę". Wyciekły dokumenty FSB

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło:Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Brytyjski "The Sun" pisze o wycieku danych z Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). W ujawnionych dokumentach mowa o inwazji na Ukrainę, ale wspomniano także o Polsce.

Dokumenty Federalnej Służby Bezpieczeństwa do których dotarł brytyjski "The Sun" wskazują jak bardzo plany prezydenta Rosji Władimira Putina w zakresie inwazji na Ukrainę rozbiegły się z rzeczywistością.

Jak podaje dziennik, z dokumentów wynika przede wszystkim, że Putin oczekiwał osłabienia i rozpadu NATO w konsekwencji ataku na Ukrainę. W dokumentach wspomniano też o Polsce.

Sukces na Ukrainie i "zastraszony" Zachód

Dane FSB wskazują, że Rosja zakładała, że uderzenie na Ukrainę doprowadzi do destabilizacji w kolejnych krajach Europy. Putin oczekiwał, ze państwa Sojuszu będą z niego występować, ze strachu przed Moskwą i będą "błagać go, by ich nie krzywdził".

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami mediów, dokumenty potwierdziły też, że władze na Kremlu szacowały, że zajęcie Kijowa i przejęcie władzy zajmie Rosji trzy dni.

Putin miał także zakładać, że sukces na Ukrainie pozwoli mu w przyszłości przejąć kontrolę nad szeregiem krajów, które wchodziły w skład ZSRR. Przewaga rosyjskich sił miała tak tak przestraszyć Zachód, że zgodziłyby się na wprowadzenia strefy zakazów lotów nad Polską oraz państwami bałtyckimi.

Zachodnie państwa miałyby "zaakceptować nawet uderzenie rakietowe na Polskę i kraje bałtyckie".

Jak Kreml chciał przejąć władzę w Kijowie. Były dwa plany

Jak relacjonowały pod koniec lutego media, pierwotny plan Rosji, która zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 r. polegał na tym, aby w kilka dni zająć Kijów i osadzić tam swoje, marionetkowe władze. Kreml planował zamach na prezydenta Zełenskiego. Brano też po uwagę możliwość, że przywódca Ukrainy skorzysta z oferty Zachodu i ucieknie z kraju.

"Pierwszy projekt był przewidywalnie związany z najbliższym człowiekiem Putina na Ukrainie – Wiktorem Medwedczukiem. Rozmówcy w jego partii twierdzą, że Medwedczuk był jednym z niewielu na Ukrainie, który wiedział na pewno o rosyjskiej inwazji. Polityczni współpracownicy Medwedczuka przekazują, że do ostatnich dni zapewniał ich, że nie dojdzie do dużego ataku na Ukrainę" – opisuje portal rp.pl.

Drugi plan zakładał posłużenie się byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Po tym, jak Medwedczuk najpierw ukrywał się w Kijowie, a następnie został złapany przez SBU, Rosjanie rozważali opcję powrotu Janukowycza na Ukrainę. "Musiał on ponownie oświadczyć, że jest prawomocnie wybrany i wszystkie inne bzdury" – twierdzą źródła SBU.

Czytaj też:
"Często słyszę słowa: po co mam żyć". Dramatyczna sytuacja Ukraińców
Czytaj też:
ISW: Rosjanie nie będą w stanie otoczyć Bachmutu

Źródło: The Sun/Onet
Czytaj także