Prorosyjska propagandystka zdemaskowana. To Amerykanka Sara Bils

Prorosyjska propagandystka zdemaskowana. To Amerykanka Sara Bils

Dodano: 
cyberatak
cyberatak 
Prokremlowska propagandystka podająca się za Rosjankę, w istocie jest Amerykanką i pochodzi z USA. Sarę Bils zdemaskowali społecznicy z NAFO, grupy walczącej z rosyjską propagandą.

Internauci z NAFO (ang. North Atlantic Fellas Organisation, grupy społeczników walczących z rosyjską propagandą w internecie) ustalili prawdziwą tożsamość "Dziewczyny z Donbasu".

YouTuberka i podcasterka, która w mediach społecznościowych rozpowszechnia kremlowską propagandę pod pseudonimem "Donbass Devushka" twierdziła, że jest rosyjską Żydówką, pochodzi z Ługańska i mieszka w Donbasie.

"Donbass Devushka" to Amerykanka, Sara Bils

Kobieta znana jest również jako Mila lub "Dziewczyna z kotem przeciwko światu". Prorosyjskie treści zaczęła publikować po zeszłorocznym ataku Rosji na Ukrainę. W ramach propagandowej działalności udostępniała antyukraińskie memy, chwaliła rosyjską armię, również Grupę Wagnera.

twitter

"Dziewczyna z Donbasu" podawała się za ekspertkę w dziedzinie geopolityki. Twierdziła, że studiuje na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie. W podcaście "Donbass Devushka" próbowała mówić z rosyjskim akcentem, by uwiarygodnić swoje kłamstwa.

Internauci z NAFO ustalili, że Mila to tak naprawdę Sara Bils, Amerykanka urodzona w New Jersey. 37-latka służyła w amerykańskiej marynarce wojennej, miała stopień podoficera. Do jej prawdziwej tożsamości społecznicy dotarli za sprawą tropikalnych ryb, które hoduje Bils. Oszustka udzieliła wywiadu autorom podcastu "Aquarium". Internauci zorientowali się, że wypowiadająca się tam właścicielka firmy sprzedającej rybki to kremlowska propagandystka Mila.

Bils miała dostęp do tajnych danych

Działacze NAFO poinformowali, że Bils mieszka w Oak Harbor w stanie Waszyngton i w listopadzie ubiegłego roku została zwolniona z amerykańskiej armii.

Powody zwolnienia ze służby oraz stopień wtajemniczenia byłej wojskowej ustalili z kolei dziennikarze "The Wall Street Journal". Kobieta powiedziała im, że straciła pracę za "lewicowe poglądy". Ponadto, amerykańscy reporterzy podali, że Bils miała dostęp do tajnych dokumentów wojskowych. Propagandystka twierdzi jednak, że nie ma nic wspólnego z niedawnym wyciekiem poufnych informacji z Pentagonu.

Przedstawiciele marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych nie udzielili mediom komentarza w sprawie.

Czytaj też:
Alina Kabajewa. Kim jest domniemana partnerka Putina?
Czytaj też:
"Cerkiewna propaganda to broń masowego rażenia"

Źródło: Radio Zet / Nexta / Wall Street Journal
Czytaj także