9 maja gubernator obwodu niżnonowogrodzkiego umieścił w Internecie nagranie wideo, na którym ranny Prilepin na szpitalnym łóżku słabym głosem składa swoim „przyjaciołom i rodakom” życzenia z okazji Dnia Zwycięstwa. Domniemany sprawca został błyskawicznie zatrzymany. Trzydziestoletni Aleksandr Permiakow przyznał się do winy i zeznał, że działał na rozkaz SBU. Permiakow urodził się na Ukrainie, ale walczył w szeregach separatystów. Był więc towarzyszem broni Prilepina, który też służył w tzw. Donieckiej Republice Ludowej. W 2018 r. Permiakow miał zostać zwerbowany przez SBU. Jednak aż do wybuchu pełnoskalowej wojny mieszkał na Ukrainie. W marcu 2022 r., nie wiadomo w jakich okolicznościach, trafił do Rosji, do swojej siostry, która mieszka w Petersburgu. Oprócz Permiakowa poszukiwany jest jeszcze drugi sprawca. Sam Prilepin ze szpitalnego łóżka, za pośrednictwem swojego biura prasowego, oznajmił, że już w 2017 r. „ukraińscy dywersanci” planowali jego fizyczną likwidację.
Więcej zamachów
Zamach na znanego propagandystę stał się pretekstem do gniewnych wypowiedzi przedstawicieli Kremla. Maria Zacharowa obarczyła odpowiedzialnością Stany Zjednoczone, które zrobiły z Kijowa swoją „komórkę terrorystyczną”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.