Jeden ze zmobilizowanych powiedział BBC, że zaraz po wezwaniu był szkolony tylko przez jeden dzień – na strzelnicy, w pozycji leżącej, razem z innymi żołnierzami. Obecny tam lekarz stwierdził, że mężczyzna nie nadaje się do służby ze względu na zbyt niską wagę, ale komisja wojskowa postawiła na swoim.
Trzy tygodnie później kompania została wysłana do 93. brygady na wschód Ukrainy w celu dalszego szkolenia. – W dokumentach zapisano mnie jako strzelca-sanitariusza. Dotarliśmy na miejsce. Chodziliśmy tam całymi dniami w pełnym rynsztunku. Po kilku dniach wysiłku fizycznego zacząłem tracić przytomność – powiedział rezerwista.
W podobnej sytuacji, według niego, było jeszcze co najmniej ośmiu zmobilizowanych. Po rozmowach z pięcioma z nich dziennikarze dowiedzieli się, że tylko jedna osoba służyła wcześniej w wojsku, a kolejna była na froncie w Bachmucie. Reszta nie miała doświadczenia wojskowego.
Wszyscy samowolnie opuścili jednostkę i poprosili dowództwo o zapewnienie im pełnego przeszkolenia, aby mogli następnie wznowić służbę. Ostatecznie zostali wysłani do 58. oddzielnej brygady piechoty zmotoryzowanej. Są tam już od kilku tygodni.
Mobilizacja na Ukrainie. "Zamiast miesiąca na poligonie masz trzy dni"
Wojskowi, którzy służyli w tej samej brygadzie z innymi rekrutami, potwierdzili, że nie wszyscy z nich przeszli niezbędne szkolenie. – Jeśli zamiast miesiąca nauki na poligonie masz tylko trzy dni, będzie to kosztować kogoś życie. W takim czasie nie można nawet uczyć stażysty w kawiarni – stwierdził jeden z żołnierzy.
Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy w odpowiedzi na prośbę o komentarz wskazało, że sytuacja w Bachmucie "wymaga pilnego wzmocnienia personelu". Jednocześnie podkreśliło, że rezerwistów, którzy nie przeszli odpowiedniego przeszkolenia, nie wysyła się od razu na pierwszą linię walk, lecz przechodzą oni "adaptację i dodatkowe szkolenie praktyczne w jednostkach drugiego szczebla".
Szkolenie na wojnę z Rosją. Ile trwa i kto je prowadzi?
Szkolenie podstawowe w armii ukraińskiej powinno trwać 30 dni. Do opanowania specjalności wojskowej potrzeba kolejnych 14-40 dni. Według relacji zmobilizowanych, czas i jakość szkolenia znacznie różni się w zależności od jednostki.
W niektórych brygadach odprawy prowadzą czynni żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy lub zagraniczni instruktorzy z USA, Australii, Nowej Zelandii i Kanady. W innych zamiast szkolenia zmobilizowani są zmuszani do sprzątania terenu lub malowania ścian.
W marcu ppłk Anatolij Kozel, dowódca batalionu powietrznodesantowego, opowiedział w wywiadzie dla "The Washington Post" o problemach ze szkoleniem zmobilizowanych na Ukrainie, po czym został zdegradowany.
Czytaj też:
Jak Ukraina wykorzysta myśliwce F-16? Media ujawniają plan ataku