"Polska ma roszczenia terytorialne. Chce podzielić Ukrainę". Lider neobanderowców o relacjach polsko-ukraińskich

"Polska ma roszczenia terytorialne. Chce podzielić Ukrainę". Lider neobanderowców o relacjach polsko-ukraińskich

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock
– Zwróćcie uwagę, że Polacy nazwali dzisiejsze tereny Galicji i Wołynia „Wschodnią Małopolską”. Patrząc w przyszłość, to zakładając ewentualny upadek Ukrainy, Polacy przedstawili de facto swoje roszczenia terytorialne wobec naszego kraju – stwierdził Ołeha Tiahnybok, lider partii Swoboda.

Tiahnybok stwierdził, że Polska wprowadzając w życie ustawę o IPN, zdecydowała się na „otwarcie drugiego frontu” z Ukrainą. Zdaniem polityka nowe polskie prawo jest dowodem na polskie roszczenia terytorialne. Zdaniem polityka Polacy czekają na rozpad Ukrainy, aby móc sięgnąć po jej zachodnie ziemie.

„Jeśli Ukraina rozpadnie się w wyniku moskiewskiej agresji, to będzie ją można podzielić” – mówi Tiahnybok o polskich planach.

W przeszłości Tiahnybok przekonywał, że Ukraina powinna być o połowę większa, a jej „etniczne ziemie” obejmują m.in. tereny 4 polskie województwa: małopolskie, podkarpackie, podlaskie oraz lubelskie.

Czytaj też:
"Banderowcy bronią Polski i Europy"
Czytaj też:
"Bandera to bohater", "nie odpowiada za Wołyń" – Ukraińcy w polskim sądzie

Źródło: Kresy.pl
Czytaj także