Zalewska: Rozpoczął się proces szukania pieniędzy w kieszeniach obywateli

Zalewska: Rozpoczął się proces szukania pieniędzy w kieszeniach obywateli

Dodano: 
Anna Zalewska
Anna Zalewska Źródło:Materiał Prasowy
Zaczęto konsekwentnie przyspieszać i realizować dokumenty, które są poszukiwaniem pieniędzy w budżetach państw członkowskich, czyli de facto w kieszeniach obywateli – mówi europoseł PiS Anna Zalewska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Czy możemy powiedzieć, że na koniec obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego Unia Europejska jest w najgorszej kondycji w ostatnim trzydziestoleciu?

Anna Zalewska: Myślę, że możemy powiedzieć, że UE jest w najgorszej sytuacji od początków istnienia. Wydawało się, że po pandemii, po kryzysie energetycznym, po trwającej wojnie, już nic gorszego nie może się wydarzyć. Niestety, zaczęto konsekwentnie przyspieszać i realizować dokumenty, które są poszukiwaniem pieniędzy w budżetach państw członkowskich, czyli de facto w kieszeniach obywateli. Mowa tu głównie o Zielonym Ładzie. Dokumenty te zaprzeczają funkcjonowaniu UE, a dodatkowo są zamachem na Unię Europejską.

Co to dokładnie oznacza?

Mowa tu o zmianach traktatów, które mają przyspieszyć dążenie do centralizacji. Proszę spojrzeć na wystąpienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który absolutnie to potwierdził. Dodatkowo EPP jest całym sercem za Zielonym Ładem i będzie za jego kontynuacją plus prowadzone będą dalsze kroki w realizacji paktu migracyjnego.

To wszystko nie są interesy Polski, lecz Niemiec i Francji.

Oczywiście. Później ktoś mówi, że my mamy fobię niemiecką. PiS ma prawo do twardej oceny. Przecież to kanclerz Scholz ma pomysł na to, że Niemcy mają być siłą przewodnią, nadzorcą krajów członkowskich UE. Oni swój plan konkretnie realizują. Proszę zobaczyć, do czego to prowadzi. Mamy niską konkurencyjność Europy właśnie przez Zielony Ład. Firmy uciekają od nas przez ideologiczną politykę prowadzoną przez Komisję.

Ostatnio w PE mocne słowa padły z ust europosła Dominika Tarczyńskiego w kierunku przewodniczącej Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen wówczas się śmiała. Czy to był śmiech butny, czy może przewodnicząca nie wiedziała, jak zareagować na twarde fakty?

To był śmiech szydery i pogardy. Oni mają taki stosunek do Europejczyków. Proszę pamiętać, że gdy pani von der Leyen zostawała przewodniczącą Komisji, ciągnęły się za nią liczne skandale związane z zarządzeniem ministerstwem obrony niemieckiej. Doprowadziła do ruiny armię niemiecką. Oni tu przyszli robić wielkie interesy, pilnować interesu Niemiec i Francji lub poszczególnych dużych firm. Widzimy to na każdym kroku, jak powstają dokumenty i przepisy służące interesom globalnych firm. Łoją Europejczyków na każdym kroki i mają zamiar dalej to robić.

Czytaj też:
Brudziński: Tusk się tego bardzo przestraszył
Czytaj też:
Zmiany na listach PiS do PE. "Awantura na naradzie", "prezes dostał sondaż"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także