Kolejny stan ma dość bezczynności Bidena. "Musimy zrobić to sami"

Kolejny stan ma dość bezczynności Bidena. "Musimy zrobić to sami"

Dodano: 
Masy nielegalnych imigrantów napływają do Stanów Zjednoczonych przez Meksyk
Masy nielegalnych imigrantów napływają do Stanów Zjednoczonych przez Meksyk Źródło: PAP/EPA / Luis Torres
W USA trwa kryzys graniczny. Kolejny stan wprowadza własną ustawę celem ochrony obywateli przed masami nielegalnych imigrantów.

Masy nielegalnych imigrantów napierają na granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. W organizacji procederu uczestniczą tamtejsze kartele i organizacje przestępcze. Cudzoziemcy przybywają nie tylko z Ameryki Południowej, ale również z Afryki, Azji.

Kryzys graniczny. Imigranci napierają na USA

Kryzys graniczny jest obecnie jednym z głównych tematów politycznych w USA. Republikanie zarzucają prezydentowi Bidenowi i Partii Demokratycznej, że jedynie mówią o ochronie granicy, a w rzeczywistości nie są zainteresowani zastopowaniem migracji. Politycy ugrupowania od długiego czasu żądają od Waszyngtonu podjęcia w tym zakresie skutecznych działań.

Część stanów, m.in. Teksas, podjęła działania na własną rękę, próbując zabezpieczyć granice własnymi siłami i wprowadzając dodatkowe antyimigracyjne regulacje prawne, co nie podoba się rządowi federalnemu. Administracja Joe Bidena pozwała Teksas w związku z dokonaną tam nowelizacją uprawniającą stanowe organy ścigania do aresztowanie nielegalnych imigrantów. Nielegalne przekraczanie granicy zostało zakwalifikowane jako przestępstwo stanowe (wcześniej było tylko federalne). Departament Sprawiedliwości pozwał również stan za zainstalowanie drutu kolczastego w pobliżu Eagle Pass oraz ustawienie boi na rzece Rio Grande przez którą przedzierają się cudzoziemcy. Waszyngton argumentuje, że egzekwowanie przepisów imigracyjnych należy do rządu federalnego

Kolejny stan wprowadza własną ustawę

We wtorek ustawa antyimigracyjna, która umożliwiłaby lokalnej policji aresztowanie nielegalnych imigrantów, trafiła na biurko gubernatora Luizjany Jeffa Landry’ego. Wcześniej zatwierdziła ją miejscowa legislatura.

Projekt stanowi, że przekroczenie granicy przez imigranta (także po wcześniejszej deportacji) będzie przestępstwem stanowym zagrożonym sankcją pozbawienia wolności do roku i grzywną do 4 tys. dolarów.

W myśl przepisów gubernator Luizjany byłby również upoważniony do zawarcia porozumienia międzystanowego z Teksasem celem wsparcia tego stanu w kontrolowaniu "napływu nielegalnej imigracji, która w konsekwencji zagraża bezpieczeństwu i ochronie obywateli Luizjany".

Celem ochrona obywateli Luizjany

Republikańska senator Valarie Hodges, która firmuje przedsięwzięcie, wyraziła pewność, że gubernator podpisze ustawę, i zapewniła, że współpracuje w tej sprawie z jego personelem. "To, co robimy, polega na tym, że staramy się chronić obywateli Luizjany, a także stoimy po stronie Teksasu" – powiedziała we wtorek wywiadzie dla Fox News.

"To niefortunne, że musimy to zrobić, ale jeśli rząd federalny nie zamierza tego zrobić, musimy podjąć działania. Właśnie to robimy poprzez tę ustawę" – tłumaczyła. Jak dodała, jednym z głównych katalizatorów przyjęcia wspomnianego aktu normatywnego są obawy w zakresie bezpieczeństwa narodowego związane z naporem imigrantów na granicę. Zwróciła też uwagę, że niedawno odnotowano przypadki przedostawania się migrantów do baz wojskowych. "Musimy zamknąć granicę i nie mamy czasu do stracenia" – podkreśliła.

Republikanie z Luizjany spodziewają się wejścia na drogę sądową przez administrację Bidena, ponieważ za ustanowienie przepisów rozszerzających stanowe uprawnienia w kwestii ochrony granicy, pozwane zostały wspomniany Teksas, a także Oklahoma i Iowa.

Czytaj też:
Za dużo nielegalnych imigrantów. Będą ich upychać w ośrodku dla weteranów
Czytaj też:
Byli funkcjonariusze FBI piszą do Kongresu, żądając ochrony granicy. "Miękka inwazja"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Fox News
Czytaj także