O co walczy Viktor Orbán
  • Wojciech GolonkaAutor:Wojciech Golonka

O co walczy Viktor Orbán

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło: PAP/EPA / MAX BRUCKER
Premier Węgier może przejść do historii jako dyplomata, który przyspieszył zakończenie rozlewu krwi na Ukrainie. Zajadliwość reakcji na jego wizyty w ośrodkach władzy mających wpływ na zakończenie wojny jest zastanawiająca.

W sprawie wizyt Viktora Orbána do Kijowa, Moskwy, Pekinu – ale przede wszystkim właśnie na Kreml, oczywiście w związku z wojną rosyjsko-ukraińską – ogółowi komentarzy umknęło kilka najważniejszych szczegółów.

Cokolwiek by sądzić o „inicjatywie pokojowej” węgierskiego premiera, którego kraj od 1 lipca przewodniczy Radzie Unii Europejskiej, postępuje on spójnie i skutecznie wedle swej linii politycznej, ponieważ to on zarzuca swym przeciwnikom istotny dla siebie temat, przejawia obecnie inicjatywę posunięć na szachownicy i dyktuje tempo wymiany ciosów, z których wychodzi, do tej pory, obronną ręką.

W rzeczy samej, w całej werbalnej wrzawie towarzyszącej jego moskiewskiemu spotkaniu z Władimirem Putinem, którą, chcąc nie chcąc, wywołali wiodący europejscy politycy, powielające ich oburzenia media oraz wtórujący im chór dyżurnych komentatorów, uderza dokonany przez Orbána spektakularny dyplomatyczny blitzkrieg: w przeciągu dosłownie kilku dni od objęcia przez Węgry przewodnictwa w Radzie UE węgierski polityk zdołał, przed nadchodzącym waszyngtońskim szczytem NATO, odwiedzić główne ośrodki decydenckie mogące zakończyć bieżącą wojnę i przeprowadzić, zdaje się, szczere rozmowy na najwyższym szczeblu.

Realista jako chłopiec do bicia

Oczywiście nie dziwi dość powszechna reakcja odcinania się od Orbána i potępiania go, w czambuł i na wyrost. W końcu, po porażce parlamentarnej PiS, jest to w zasadzie jedyny pozostały na arenie europejskiej znaczący chłopiec do bicia dla establishmentu, który to musi przecież wykazywać się zwalczaniem ekstremizmów, jeśli nie skutecznym, to przynajmniej hałaśliwym. Za ekstremizmy zaś w dobie postępującej w Europie budowy tęczowo-migrancko-ekologicznego raju uchodzą par excellence suwerenne państwo narodowe, nierozmyta tożsamość chrześcijańska i silna rodzina – a przecież nie ma wątpliwości, że podobne przejawy białego, patriarchalnego terroru wobec społeczeństwa pozostają w ścisłym sercu węgierskiej polityki. Viktor Orbán do tych jednak obrzydliwych herezji społeczeństwa „zamkniętego” dorzucił w 2022 r. jeszcze bardziej odrażającą zbrodnię politycznego odstępstwa, odmawiając przystąpienia do międzynarodowej koalicji na rzecz militarnego wspierania Ukrainy (której skądinąd dopomaga humanitarnie).


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Pozostało 78% tekstu

Ten i wiele innych artykułów możecie Państwo przeczytać już teraz.

Zapraszamy do wypróbowania DO RZECZY+ w promocji lub do skorzystania z ofert specjalnych z prezentami

Otrzymacie Państwo: wydania tygodnika „Do Rzeczy”, miesięcznika „Historia Do Rzeczy”, dodatkowe artykuły i programy naszych publicystów: Pawła Lisickiego, Rafała A. Ziemkiewicza, Wojciecha Cejrowskiego.

Czytając wspieracie Państwo naszą pracę. Dziękujemy!

Dostęp aktywowany? Zaloguj się

NOWE ARTYKUŁY W „DO RZECZY+”

Artykuł został opublikowany w 29/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także