Museum of Flying to jedna z największych atrakcji Seattle, czołowej metropolii amerykańskiego Pacific Northwestu. Północno-zachodniego zakątka USA graniczącego z jednej strony z Kanadą, a z drugiej z Oceanem Spokojnym. Tak naprawdę jest to muzeum koncernu lotniczego Boeinga, choć twórcy tej placówki wybrali skromniejsze określenie – Muzeum Latania.
To właśnie Boeing rozsławił miasto Seattle w całej Ameryce i przez długie dekady był największym pracodawcą w całym stanie Washington, na terenie którego znajduje się kompleks zakładów „Jetcity” – „Miasto Odrzutowców”. Ten przydomek wielu mieszkańców Seattle powtarzało i powtarza do dziś z dumą. A to wielkie muzeum położone na południowych krańcach miasta opowiada o lotniczej przygodzie, która wiąże się z nazwiskiem Williama Edwarda Boeinga.
Uparty samouk
Chichot historii pobrzmiewa w mało znanym u nas fakcie, że William E. Boeing (1881–1956), którego nazwisko nosiły bombowce obracające w pył miasta III Rzeszy, był z pochodzenia Niemcem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.