– Amerykanie i ich satelity cały czas mówią: naruszacie porządek oparty na zasadach. Nie jest jasne, jakiego rodzaju jest to zarządzenie i kto je zatwierdził. W rzeczywistości jest to po prostu zrozumienie przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników, przede wszystkim NATO, jak z zyskiem prowadzić interesy na świecie – powiedział Miedwiediew rozmowie z prokremlowską telewizją RT.
Dodał, że Kreml i kraje zachodnie mogły zgodzić się na rozwiązanie konfliktu na Ukrainie, ale Zachód wybrał drogę eskalacji i stał się wrogiem Rosji. – To po prostu wojna – stwierdził.
Miedwiediew: USA się mylą. Rosja nie będzie miała wyboru
Według niego Stany Zjednoczone uważają, że władze rosyjskie nigdy "nie przekroczą pewnej granicy" i nie użyją broni nuklearnej, ale "mylą się". – Jeśli mowa o istnieniu naszego państwa (...) po prostu nie będziemy mieli wyboru – oświadczył.
Odnosząc się do nadchodzących wyborów prezydenckich w USA (5 listopada – red.), Miedwiediew przekonywał, że Rosji "w zasadzie nie obchodzi", kto wygra – Kamala Harris czy Donald Trump, ale jeśli kolejny szef Białego Domu nadal będzie pomagał Ukrainie bronią, będzie to "droga do piekła, do trzeciej wojny światowej".
"Wojna totalna, aż do całkowitej zagłady ludzkości"
Wcześniej Miedwiediew nazwał celem rosyjskiej polityki zagranicznej upadek Stanów Zjednoczonych lub stworzenie przeciwwagi dla Ameryki, a także "maksymalne osłabienie i upokorzenie Zachodu, w tym Europy". Według niego jedyną alternatywą może być "wojna totalna, aż do całkowitej zagłady ludzkości".
– Świat pozbawiony równowagi w dzisiejszych warunkach nie przetrwa nawet dziesięciu lat. Jeśli Zachód nie zrozumie tej prostej prawdy, będzie to koniec wszystkiego. I nie jest to sytuacja, w której śmierć jednych będzie oznaczać zwycięstwo drugich – dodał.
Czytaj też:
Czy Polska powinna wydalić ambasadora Rosji? Wyniki sondażu