W środę minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Lammy spotkał się w Kijowie z przedstawicielami władz Ukrainy, w tym m.in. z szefem tamtejszego MSZ Andrijem Sybihą i prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Nowy pakiet finansowy
Lammy ogłosił nowy pakiet finansowy 55 mln funtów, którego celem jest pomoc Ukrainie w utrzymaniu sektora energetycznego, eksportu zboża oraz na sfinansowanie wydatków na cele społeczne. Podtrzymał też deklarację Londynu o kontynuowaniu pomocy w wojnie z Rosją tak długo, jak będzie to konieczne.
Lammy: Rosja nie traktuje kwestii negocjacji na poważnie
Podczas konferencji prasowej z Sybihą Brytyjczyk negatywnie wypowiedział się o perspektywie negocjacji pokojowych. W jego opinii problem leży po stronie Kremla. – Uważam, że na tym etapie nie widzimy, by Rosja poważnie traktowała negocjacje i pokój. A warunki przedstawione przez Putina w ubiegłym roku nie były podstawą, na której można by poważnie oczekiwać, że suwerenny kraj rozpocznie negocjacje – powiedział Lammy.
W środę, w odpowiedzi na deklarację Zełenskiego, Kreml oświadczył, że zgadza się na negocjacje z jego udziałem, mimo że ze względu na formalny upływ jego kadencji, nie uważa go za legalnego prezydenta Ukrainy.
Współpraca Wielkiej Brytanii i Ukrainy
Wizyta Lammy'ego odbyła się dwa tygodnie po tym, jak premier Keir Starmer podpisał 100-letnią umowę o partnerstwie między Wielką Brytanią a Ukrainą. Dokument obejmuje szeroki zakres współpracy w takich dziedzinach jak bezpieczeństwo, handel, nauka, edukacja, kultura i energia. Przewiduje rozszerzenie brytyjskiego programu szkolenia ukraińskiej armii oraz dalsze dostawy broni. Traktat umacnia też pozycję Wielkiej Brytanii jako priorytetowego partnera Ukrainy w obszarach energetyki, wydobycia kluczowych minerałów i produkcji stali.
Lammy zapewnił, że poparcie Wielkiej Brytanii dla Ukrainy jest niezmienne i będzie kontynuowane w przyszłości.
Od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej Wielka Brytania wydała 15,4 miliarda euro na pomoc wojskową i cywilną dla Kijowa.
Czytaj też:
"Ilość dobowych ataków rosyjskich najwyższa od początku wojny". Płk Lewandowski o sytuacji na froncieCzytaj też:
Zełenski: Niech dadzą nam broń jądrową