Alejandro Peña Esclusa: Zamachy stanu bez użycia broni

Alejandro Peña Esclusa: Zamachy stanu bez użycia broni

Dodano: 
XVIII spotkanie Forum São Paulo, lipiec 2012 r.
XVIII spotkanie Forum São Paulo, lipiec 2012 r. Źródło: Wikipedia / Cancillería Ecuador / CC BY-SA 2.0
Z Alejandrem Peñą Esclusą, dysydentem z Wenezueli i byłym więźniem politycznym Hugona Cháveza, obecnie mieszkającym we Włoszech rozmawia Olivier Bault.

OLIVIER BAULT: Napisałeś kilka książek o Forum São Paulo, ważnej lewicowej organizacji w Ameryce Łacińskiej i prowadzonej przez nią wojnie kulturowej. Czym jest Forum São Paulo?

ALEJANDRO PEÑA ESCLUSA: Forum São Paulo to organizacja, którą obserwuję już od 30 lat. Poświęciłem trzy dekady mojego życia na badanie tej potężnej organizacji. Utworzono ją w lipcu 1990 r., po upadku muru berlińskiego. Lewicowe grupy w Ameryce Łacińskiej czuły się wówczas opuszczone przez Związek Sowiecki, który właśnie się rozpadał. Z tego względu postanowiły stworzyć własną organizację, sojusz wszystkich lewicowych ugrupowań w Ameryce Łacińskiej, w tym oczywiście też grup partyzanckich, czyli organizacji stosujących przemoc, grup terrorystycznych. Organizację tę nazwano Forum São Paulo, ponieważ została utworzona w mieście São Paulo w Brazylii przez Fidela Castro i Lulę da Silvę, szefa brazylijskiej Partii Pracujących. Lula jest teraz prezydentem Brazylii.

Początkowo Forum São Paulo składało się z kilku organizacji, jednak później rozrosło się do rangi najpotężniejszej organizacji politycznej w Ameryce Łacińskiej. Nigdy wcześniej nie istniała bowiem żadna międzynarodowa organizacja polityczna, do której należało 10 lub 11 prezydentów jednocześnie. Zarówno chadecy, jak i socjaldemokraci nigdy nie osiągnęli liczby 10 urzędujących prezydentów w tym samym czasie, a Forum São Paulo tego dokonało. Do tego grona należy trzech dyktatorów: Daniel Ortega z Nikaragui, Miguel Díaz-Canel z Kuby oraz Nicolás Maduro z Wenezueli. Wśród nich są także Lula da Silva z Brazylii, Gustavo Petro z Kolumbii i inni. Łącznie jest ich w tym momencie 10.

Z tego, co przeczytałem w twojej najnowszej książce o oszustwach wyborczych Forum São Paulo, nie udało im się to wyłącznie dzięki społecznemu poparciu.

Pierwotnie niektórzy uczciwie wygrali wybory. Przykładem może tu być Hugo Chávez, który rzeczywiście zwyciężył w pierwszych wyborach. Zaraz potem zmanipulował jednak system wyborczy. Czasami ludzie głosują na kandydatów nie dlatego, że ich lubią, tylko aby ukarać ludzi, którzy obecnie rządzą. Głosują, ponieważ chcą zmiany i wydaje im się, że ci ludzie wierzą w demokrację. Tymczasem oni, po dojściu do władzy, niszczą demokrację od środka.

Artykuł został opublikowany w 8/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Olivier Bault
Czytaj także