Popularność Państwa Islamskiego jest znacznie większa nad Sekwaną niż w innych krajach Europy. Z Francji pochodzi najwięcej bojowników europejskich, którzy zasilają szeregi islamistów w Syrii i Iraku.
W wydaniu poświęconym styczniowym atakom terrorystycznym w Paryżu drugi numer magazynu wydawanego w języku francuskim przez Al-Hayat Media Center (serwis propagandowy Państwa Islamskiego) nawołuje francuskich muzułmanów: „Gdziekolwiek jesteś, pomagaj Twoim braciom i Twojemu państwu, jak możesz. Najlepsze, co możesz zrobić, to dołożyć wszelkich starań, aby zabić jakiegokolwiek niewierzącego [w Allaha i proroctwo Mahometa] Francuza lub Amerykanina, lub jakiegoś niewierzącego spośród ich sojuszników [...]. Jeśli nie możesz tego zrobić za pomocą materiału wybuchowego lub broni palnej, uprowadź Amerykanina, Francuza lub ich sojusznika, zmiażdż mu głowę kamieniem lub poderżnij mu gardło, najedź na niego samochodem lub zepchnij go z wysokiej góry albo go uduś lub otruj. [...] Jeśli nie możesz, podpal jego dom, jego samochód lub sklep. Jeśli i tego nie możesz, niszcz jego plony. Jeśli nie możesz, pluj mu w twarz”.
W trzecim numerze tego samego magazynu Abou Moqatil al-Tounsi, Tunezyjczyk, który mieszkał i był więziony we Francji, znany także jako zabójca tunezyjskiego deputowanego Mohameda Brahmiego, apeluje do swoich braci muzułmanów znad Sekwany: „Zabij kogokolwiek. Wszyscy niewierzący stanowią dla nas cele. Nie trać czasu na poszukiwanie specyficznych celów. Zabij jakiegokolwiek niewierzącego”. (…)
Fot. Zumapress/Forum