Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w środę podczas orędzia do narodu, że Francja jest otwarta na dyskusję na temat rozszerzenia jej parasola nuklearnego na kraje europejskie w obliczu zbliżenia USA z Rosją.
Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu w Paryżu odbędzie się spotkanie szefów sztabów państw gotowych gwarantować przyszły pokój na Ukrainie. Jak dodał, potrzebna jest dalsza pomoc dla Ukrainy w stawianiu oporu, aż Kijów będzie mógł negocjować z Rosją.
Ławrow: Francja chce użyć broni jądrowej przeciwko Rosji
Do słów Macrona odniósł się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. – Jeśli zwołuje spotkanie szefów sztabów generalnych państw europejskich, mówi, że konieczne jest użycie broni jądrowej, przygotowanie się do użycia broni jądrowej przeciwko Rosji, to jest to, oczywiście, zagrożenie – podkreślił.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił, że ostatnie wypowiedzi prezydenta Francji są "wyjątkowo konfrontacyjne". Komentując środowe orędzie Macrona powiedział, że "odnosi wrażenie, iż Francja myśli o kontynuowaniu wojny". – Francja jest już gotowa użyć swojej broni jądrowej, rości sobie prawa do nuklearnego przywództwa w Europie – argumentował.
Według Pieskowa przemówienie Macrona "trudno uznać za przemówienie głowy państwa, która myśli o pokoju". – Mówi o tym, jak Rosja stała się niemal wrogiem Francji. Jednocześnie nie wspomina o tym, jak infrastruktura wojskowa NATO stale się rozrasta, szybko zbliżając się do granic Rosji – argumentował rzecznik Kremla.
Głowice nuklearne w Europie
Francja jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które posiada własną broń jądrową. Na Starym Kontynencie głowice nuklearne mają jeszcze Brytyjczycy. W krajach Europy Zachodniej (m.in. w Niemczech, Holandii i we Włoszech) przechowywana jest także amerykańska broń atomowa w ramach natowskiego programu Nuclear Sharing.
Czytaj też:
Blokada Trumpa ominięta. Tak Ukraina otrzymuje dane wywiadowcze