Ukraińcy są zmęczeni
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Ukraińcy są zmęczeni

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Zdj. ilustracyjne
Wojna na Ukrainie. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / NIKOLETTA STOYANOVA
Z Szurą Burtinem, rosyjskojęzycznym dziennikarzem, autorem reportaży na temat wojny na Ukrainie rozmawia Maciej Pieczyński

MACIEJ PIECZYŃSKI: Kiedy wyjechał pan z Rosji?

SZURA BURTIN: Gdy tylko wybuchła wojna. 25 lutego 2022 r. próbowałem przejechać na Ukrainę przez Polskę, ale nie wpuściła mnie wasza Straż Graniczna. Wróciłem więc do Moskwy i tam napisałem dla Meduzy [opozycyjny rosyjski portal informacyjny, którego siedziba mieści się na Łotwie – przyp. red.] reportaż o tym, jaki stosunek do "specjalnej operacji wojskowej" mają tzw. zwykli Rosjanie. Wtedy jeszcze nie było żadnych poważnych sondaży na ten temat. Wraz z moją przyjaciółką socjologiem przepytywaliśmy ludzi na ulicy…

I jaki był rezultat?

Odpowiedzi brzmiały schizofrenicznie i były często wzajemnie sprzeczne. Generalnie widać było ogromny strach przed wojną i jej konsekwencjami. Większość była w szoku, trudno im było przywyknąć do sytuacji. Okazuje się, że w takiej sytuacji ratio się wyłącza. Działa natomiast podświadomość. Ludzie działają zgodnie z jednym z trzech schematów: "uciekać", "przyłączyć się do agresora" albo "zastygnąć w bezruchu". Wszystkie te trzy postawy dostrzegłem podczas tych ulicznych rozmów. Ja sam już w marcu, niedługo po napisaniu tego reportażu, wybrałem pierwsze rozwiązanie. Uciekłem do Gruzji. Ci, którzy postanowili "przyłączyć się do agresora", mówili nam: "Tak, trzeba bić chachłów [ros. chachoł – pogardliwie o Ukraińcach]. Uciekinierzy bali się wojny lub ją potępiali. Zwolennicy inwazji po prostu ją popierali. Najtrudniej swój wybór było logicznie wytłumaczyć tym, którzy "zastygali". A takich było najwięcej. Pytani o swoje stanowisko wpadali w nieuchronną sprzeczność. Mówili np., że są przeciwko wojnie, ale popierają "specoperację". Tego typu niekonsekwencja jest naturalną reakcją kogoś, kto próbuje ukryć się przed sytuacją.

Artykuł został opublikowany w 15/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Księgarnia Do RzeczyKsiążki Macieja Pieczyńskiego
można kupić w Księgarni Do RzeczyZapraszamy
Czytaj także