Kilka dni temu Juncker krytykował rząd włoski za przyjęcie deficytu budżetowego na poziomie 2,4% rocznego PKB, zamiast na poziomie 1,6%.
– Nie chciałbym, by po kryzysie greckim mielibyśmy do czynienia z kryzysem we Włoszech – powiedział przewodniczący KE.
Dziennikarka zapytała Salviniego,co myśli na temat tych zarzutów. – Rozmawiam tylko z ludźmi trzeźwymi, którzy nie zataczają się na obranej drodze – odparł wicepremier Włoch.
Polityk podkreślił, że nie można w Unii dzielić państw na lepsze i gorsze. – Jeśli ktoś w Brukseli bełkocze bo żałuje straty niepewnych i zastraszonych Włoch […] trafił na zły rząd i złego ministra – podkreślił Salvini. Jego zdaniem Juncker straszy włoską sytuacją, aby zdestabilizować rynki finansowe, co spowodowałoby wzrost kosztów obsługi włoskiego zadłużenia.
Czytaj też:
"Dosyć gróźb i obelg ze strony UE". Wicepremier Włoch stanowczo odpowiada JunckerowiCzytaj też:
Włoch skatował Polkę młotkiem. Chodzi na wolności