Wielka Brytania opuści Unię Europejską 29 marca br., bez względu na to, czy porozumienie dot. Brexitu zostanie przyjęte przez parlament czy nie.
Los porozumienia w rękach posłów
Głosowanie nad umową (przyjętą przez pozostałe państwa UE) miało się odbyć już 11 grudnia, jednak wtedy premier Wielkiej Brytanii postanowiła je przełożyć. Powód? Najprawdopodobniej porozumienie nie zostałoby przyjęte. A to oznaczałoby poważny impas. Czy uda się to teraz nie wiadomo. BBC News podaje, że dokument zostanie poddany pod głosowanie 15 stycznia.
Sondaże pokazują, że wielu Brytyjczyków, w tym partyjni koledzy premier May, jest niezadowolona z porozumienia przyjętego przez państwa UE i chce wyjścia z Unii bez żadnych umów. Tydzień temu Liam Fox, sekretarz handlu międzynarodowego w rządzie Theresy May, zaapelował do kolegów z Partii Konserwatywnej, by ci "odrzucili swoją dumę" i poparli wynegocjowane porozumienie. Taki ruch nazwał "sprawą honoru".
Jeśli porozumienie nie zostanie przyjęte przez brytyjski parlament, oznacza to wiele utrudnień zarówno dla Brytyjczyków jak i dla pozostałych obywateli UE. Wytyczne dotyczące takiej sytuacji Komisja Europejska przygotowała już pod koniec ubiegłego rok (chodzi o podstawowe założenia w zakresie sytuacji obywateli, usług finansowych, ruchu lotniczego, kontroli granicznych i celnych oraz transportu).
Czytaj też:
Jean-Claude Juncker skrytykował Rumunię. KE tłumaczy się ze słów przewodniczącegoCzytaj też:
Bruksela bez litości dla Londynu. Dalszych negocjacji nie będzie