W rozmowie z amerykańskim magazynem "Esquire" Jackson w ostrych słowach oskarżył prezydenta USA o niszczenie planety. – A jeśli milczysz, jesteś współwinnym – podkreślił.
Gwiazdor "Pulp Fiction" porównał prezydenta Trumpa do osób, które opowiadały się za segregacją rasową w latach 60 XX wieku.
Aktor podkreślił, że nie dba o to, czy przez swoje słowa straci część fanów. "Wiem, ilu skur***l mnie nienawidzi. "Już nigdy nie obejrzę filmu z Samem Jacksonem". Co mnie to ku*wa obchodzi? Nawet jeśli, to nie stracę żadnych pieniędzy. Już zrealizowałem ten czek. Pieprz się. Spal kasety z moimi filmami. Nic mnie to nie obchodzi" – mówił wzburzony aktor.
Czytaj też:
Arogancki komentarz Gessler. Restauratorka zadrwiła z rodziców pobierających 500 plusCzytaj też:
Nie żyje znana polska aktorka