Grupa LOTOS jako spółka z większościowym udziałem Skarbu Państwa musi zapewniać bezpieczeństwo w obszarze funkcjonowanie państwa. Oznacza to nie tylko umożliwienie tankowania pojazdów na stacjach paliw, lecz także ochronę ciągłości produkcji rafinerii. Już w pierwszych dniach po wybuchu pandemii koronawirusa w koncernie powołano sztab kryzysowy. Jego członkowie na bazie regularnych telekonferencji wypracowywali wytyczne. Wprowadzono znaczne zmiany w funkcjonowaniu zakładu: maksymalnie ograniczono liczbę kontaktów, umożliwiono pracę zdalną, odwołano wyjazdy i szkolenia służbowe. Zmieniono też organizację pracy na terenie zakładu. Dzięki tym działaniom rafineria pracowała niemal na najwyższych obrotach (98 proc.) przez cały okres trwania pandemii.
Wyzwaniem było też dostosowanie funkcjonowania stacji paliw do nowych warunków. W sieci LOTOS działa ponad 500 obiektów w całym kraju, przez które codziennie przewijają się tysiące klientów. Wszystkie stacje zostały kompleksowo wyposażone w środki czystości. Maksymalnie zadbano o bezpieczeństwo klientów i pracowników. Co ważne, wszystkie obiekty pozostały dostępne dla kierowców.
– Pandemia to wielkie wyzwanie dla naszej firmy. Chodzi nie tylko o zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom rafinerii, stacji paliw i naszym klientom, lecz także o zachowanie ciągłości produkcji i dostaw. Dzięki doświadczeniu i zaangażowaniu naszych pracowników szybko udało nam się dostosować do nowych warunków. Postanowiliśmy również włączyć się we wsparcie polskiej służby zdrowia i służb mundurowych. Pomaganie w takich sytuacjach uważamy za coś naturalnego – mówi Paweł Jan Majewski, prezes zarządu Grupy LOTOS.
Wsparcie dla polskich szpitali
Pandemia wymagała od wszystkich mobilizacji do wspólnego działania. Grupa LOTOS już w pierwszych dniach włączyła się w pomoc w walce z koronawirusem. Działania koncernu to przekazane służbie zdrowia miliony złotych i setki tysięcy dostarczonych środków ochrony indywidualnej. Dostrzegli to Polacy, którzy w badaniu ARC Rynek i Opinia wymienili Fundację LOTOS wśród czołówki podmiotów pomagających w zwalczaniu skutków pandemii.
Za pośrednictwem fundacji 5 mln zł trafiło do czterech placówek medycznych w województwie pomorskim i zachodniopomorskim: Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, 7. Szpitala Marynarki Wojennej z Przychodnią SPZOZ w Gdańsku, Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie oraz Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie. Pieniądze zostały przeznaczone m.in. na zakup respiratorów, łóżek szpitalnych, środków ochrony osobistej, termometrów bezdotykowych, leków i sprzętu jednorazowego użytku.
– COVID-19 to nowo wykryta choroba zakaźna głównie układu oddechowego, może ona jednak atakować, oprócz płuc, również inne narządy, w tym: nerki, serce czy przewód pokarmowy. Nieinwazyjnym, bezpiecznym i bezbolesnym badaniem pozwalającym na ocenę stanu wymienionych narządów jest ultrasonografia – mówiła lek. Anna Susmarska, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej gdyńskiej placówki. – Nowy aparat USG zapewni wysoką jakość diagnozowania oraz pozwoli na optymalne monitorowanie leczenia chorych z COVID-19. W imieniu pacjentów Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni bardzo dziękuję za wsparcie.
– Dzięki wielkiej pomocy Grupy -LOTOS udało nam się kupić ambulans. Będzie to nieocenione wsparcie dla naszego zespołu, który z determinacją i oddaniem walczy o zdrowie wszystkich pacjentów. Dziękujemy za gest solidarności w trudnym czasie pandemii. Każda pomoc jest dla nas na wagę złota – dodawała Natalia Andruczyk, rzecznik szczecińskiego szpitala.
W ramach środków od Fundacji -LOTOS zakupiono też komorę BIO-BAG, służącą do transportu chorych, dla Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie oraz osiem kardiomonitorów, moduł EEG i wózek akumulatorowy do przewozu odpadów skażonych dla 7. Szpitala Marynarki Wojennej z Przychodnią SPZOZ w Gdańsku. Wszystkie działania Grupy LOTOS wspierające szpitale prowadzone były w porozumieniu z Ministerstwem Aktywów Państwowych, kierowanym przez wicepremiera Jacka Sasina.
Dwa miliony złotych w postaci kart paliwowych trafiły również do 19 jednoimiennych szpitali zakaźnych w całej Polsce. Dzięki temu karetki i inne pojazdy mogły bezpłatnie tankować na stacjach LOTOS. Aby ułatwić transport chorych i przewóz próbek medycznych, koncern przekazał też pomorskim placówkom siedem pojazdów. Auta trafiły do Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Człuchowie, Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, 115. Szpitala Wojskowego z przychodnią w Helu, Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kartuzach, szpitala w Pucku oraz Szpitala św. Jana w Starogardzie Gdańskim.
Wsparcie na różnych frontach
W pierwszym okresie epidemii najbardziej potrzebnym towarem dla służb medycznych był oczywiście płyn do dezynfekcji. Grupa LOTOS przekazała Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie 1,5 tys. litrów płynu dezynfekcyjnego. Koncern podzielił się też swoimi zapasami środków ochrony indywidualnej. Wsparcie trafiło do mniejszych placówek medycznych, takich jak Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Przychodnia Brzeźno w Gdańsku czy Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie. LOTOS przekazał też maseczki ochronne i płyn do dezynfekcji dla funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji w Warszawie. Łączna kwota tej darowizny to prawie 250 tys. zł.
W porozumieniu z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwem Aktywów Państwowych LOTOS współorganizował również dostawy środków ochrony indywidualnej. Pierwsza transza dotarła do kraju 9 kwietnia, a ostatnia 18 maja. W sumie gdański koncern na zlecenie polskiego rządu zakupił pół miliona kombinezonów, 300 tys. przyłbic i 100 tys. ochraniaczy na buty. W operację zaangażowanych było wiele podmiotów. Wsparcie logistyczne zapewniła Agencja Rozwoju Przemysłu. Za odbiór i przekazanie środków do magazynów odpowiedzialna była Agencji Rezerw Materiałowych, współpracująca w tym zakresie z Pocztą Polską. Finalnie środki zostały rozdystrybuowane do szpitali w całej Polsce zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia. Ostatnie dwie dostawy zorganizowano w ramach NATO-wskiego programu SALIS (Strategic Airlift International Solution). W związku z tym w operację zaangażowane były również Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Polskie Siły Zbrojne.
Wsparcie Grupy LOTOS w walce z koronawirusem obejmowało nie tylko służby medyczne, lecz także służby mundurowe. Aby ułatwić pracę funkcjonariuszom działającym w okolicach granic Rzeczypospolitej, LOTOS umożliwił im korzystanie z bezpłatnych ciepłych napojów na stacjach paliw w ramach akcji „Pomagamy na granicy”. Na początku wybrano punkty znajdujące się 30 km od granicy, potem jednak rozszerzono akcję na całą Polskę. Wsparcie adresowane było do Straży Granicznej, Wojska Polskiego, pogotowia ratunkowego, straży pożarnej, policji, straży miejskiej oraz służb celno-skarbowych. Darmowe paliwo, niezbędne do mobilnych działań operacyjnych, udostępniono także Pomorskiej Brygadzie Wojsk Ochrony Terytorialnej.
Wsparcie poprzez kampanie społeczne
Pandemia oznaczała izolację społeczną – Polacy zostali w domach. Brak bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem sprawił, że szczególnym zainteresowaniem cieszyły się komunikatory społeczne i portale społecznościowe. Grupa LOTOS rozpoczęła więc specjalną akcję #WDomuTezJestNAJ. Dołączyli do niej ambasadorzy koncernu, którzy pokazywali, jak spędzają czas podczas domowej izolacji. Można było poznać kadrę skoczków narciarskich czy piłkarzy od innej, bardziej prywatnej strony. Kajetan Kajetanowicz bawił się z córką, a dr Tomasz Rożek zorganizował domowe eksperymenty dla najmłodszych, w których prezentował prawa fizyki i biologii. Artyści przygotowali relacje live, umożliwiające internautom obcowanie ze sztuką. Fani „Emocji do pełna” mogli też ekscytować się wirtualnymi wyścigami. W rajdach zmierzyli się Kajetan Kajetanowicz, skoczkowie narciarscy Jakub Wolny i Maciej Kot, kajakarka Karolina Naja oraz żeglarz Piotr Myszka.
W maju LOTOS zainicjował także kampanię „Każdy czeka na swoje NAJ”, która umożliwiła posiadaczom kart LOTOS Navigator przekazanie punktów pozyskanych w programie lojalnościowym na badania związane z leczeniem koronawirusa. Kampanię promował spot telewizyjny, a w pięciu polskich miastach pojawiły się murale, będące owocem współpracy LOTOSU z polskimi malarzami, rysownikami i grafikami. W Gdańsku zobaczyliśmy polskich piłkarzy, w Warszawie skoczka Dawida Kubackiego, we Wrocławiu kierowcę rajdowego Kajetana Kajetanowicza, w Poznaniu parę długo niewidzących się zakochanych, a w Krakowie babcię, która po raz pierwszy może przytulić swojego wnuka.