Aktor Radosław Pazura w obliczu śmierci po wypadku samochodowym w 2003 r., z którego cudem się wykaraskał, inaczej spojrzał na życie i wiarę. Piłkarz Marek Citko, w młodości utracjusz i birbant, zmienił się nie do poznania właśnie
z różańcem w ręku. Pieśniarz Jacek Kaczmarski – przez lata wadzący się z absolutem – tuż przed śmiercią na raka przełyku postanowił się ochrzcić. Opisywano nawrócenia rzeszy muzyków rockowych: Tomasza Budzyńskiego, Roberta „Litzy” Friedricha, Dariusza „Maleo” Malejonka, którzy chwalą teraz Boga w swojej twórczości.
Piosenkarka Agnieszka Chylińska wiary jeszcze nie wyśpiewała, ale jej historia jest podobna. W końcu była zbuntowaną piosenkarką, która– jak przystało na rockmankę – walczyła z całym światem. Gdy występowała w zespole O.N.A., przeklinała, zamiast mówić; publicznie lżyła swoich nauczycieli i kogo się dało. Słowo „przepraszam” nie istniało w jej słowniku. Jednak taka Chylińska to już relikt, bo dzisiaj wulgaryzmów używa tylko za pieniądze w reklamie sieci komórkowej („Wykur... ta oferta, ja pie...lę”). Zamiast agresywnego grania woli muzykę pop, wojskowe glany zamieniła na eleganckie szpilki,
workowate ciuchy na spódniczkę mini, życie w matni na życie matki – ma troje dzieci, dla których poświęca się bez reszty, i nawet napisała dla nich dwie książki. Wreszcie – uwierzyła. To właśnie Bóg, a nie telewizja dopełnił jej sformatowania. (...)