MARIUSZ STANISZEWSKI: Rzadko się zdarza, by przedstawiciel przedsiębiorców mówił, że rząd jest gorszy od mafii. Pan tak napisał do premiera.
CEZARY KAŹMIERCZAK: Mamy teraz do czynienia z taką praktyką: nagle z jakiegoś bliżej nieznanego powodu w jednym z sektorów gospodarki zmienia się interpretacja prawa. Potem organa skarbowe przystępują do ataku na przedsiębiorców. Przychodzą do firmy i mówią jej właścicielowi, że zasady, według których do tej pory płacił podatki, są złe. Oczywiście te organa wcześniej owe zasady uznawały, a nawet wydawają indywidualne interpretacje podatkowe. To jednak nie ma znaczenia i każą płacić podatki według nowych zasad pięć lat wstecz. Mafia tak nie robi, żąda opłaty od dnia, w którym przychodzi. (...)
Tak było z Romanem Kluską i wrocławską firmą JTT Computer.
To są tylko głośne przypadki i dotyczyły większych przedsiębiorstw. Małe firmy, na poziomie powiatowym, umierają w ciszy. (...)