niewiele zmieniło się od listopada ubiegłego roku, gdy cała Polska przeżyła zaskoczenie, kiedy usłyszała, jak daleko odbiega wynik sondażu powyborczego, czyli exit poll, od ogłoszonego wyniku wyborów do sejmików samorządowych. Przez ponad trzy miesiące nikt z badaczy nie wyjaśnił, co takiego się stało, że sondaż dobrze oddał wyniki głosowania z wyjątkiem wyniku dwóch partii – PSL i PiS. I nikt nie wyjaśnił przekonująco, dlaczego akurat podczas tych wyborów nagle wzrosła liczba głosów nieważnych. Krążące wytłumaczenia – typu „książeczka zmyliła wyborców” – są twierdzeniami niepopartymi żadnymi badaniami. Przeciwnie, wnioski tych kilku badaczy, którzy nad tym się pochylili, wskazują, że z wyborami do sejmików stało się coś bardzo złego.
Co więcej, prace specjalnej sejmowej podkomisji do nowelizacji Kodeksu wyborczego nie wskazują, by system pracy komisji wyborczych został udoskonalony. (…)