Czas na następne plany, skoro Polacy nie kupili wizerunku matki Polki. Niestety, twórca ma kłopot z tworzywem. Ewa Kopacz jest ponadprzeciętnie oporna w przyjmowaniu rad Michała Kamińskiego. Opór nie wynika z jej niezgody, ale z braku umiejętności stosowania tych rad w praktyce. Dla wszystkich od dawna jest oczywiste, że nie ma ona marketingo- wego daru Donalda Tuska. Co gorsza, jej umiejętność obcowania z mediami bywa słabsza niż u najbardziej przeciętnego posła z ostatniego rzędu sejmowych ław. Słynna historia z kobietą zamykającą się z dziećmi w domu jest tego przykładem. Szefowa rządu pogubiła się bowiem, odpowiadając na banalne i przewidywalne pytanie.
Nie udało się jej umodelować na matkę Polkę. Ani na Margaret Thatcher – co zobaczyła cała Polska, gdy niezgrabnie rozładowywała konflikt z górnikami. Nie da się też już wykorzystać atrakcyjnego potencjalnie porównania do Angeli Merkel. Skończyło się to wraz z plątaniem się na berlińskim dywanie. (…)